SPORT
Kuzera: Budujące jest to, że potrafiliśmy się podnieść
– Budujące jest to, że na tak trudnym terenie potrafiliśmy się podnieść i napędzić stracha takiemu rywalowi. Mam nadzieję, że będziemy funkcjonować tak w kolejnych spotkaniach – powiedział Kamil Kuzera, trener Korony Kielce, po przegranym 2:3 wyjazdowym meczu z Legią Warszawa.
Korona Kielce zaliczyła bardzo słabe sześćdziesiąt minut. Po pierwszej połowie przegrywała 0:2 po golach Josue (z rzutu karnego) i Maika Nawrockiego (rzut rożny). Tuż po wznowieniu wynik podwyższył Bartosz Kapustka. Oblicze „żółto-czerwonych” zmieniło się po zmianach w 60. minucie. Wtedy na placu gry pojawił się Jewgienij Szykawka. Białorusin strzelił dwie bramki, wykorzystując błędy obrony Legii. Kielczanie walczyli o punkt, ale nie udało im się zaliczyć kolejnego trafienia.
– Nie jesteśmy zadowoleni z końcowego wyniku. Nie udało nam się zapunktować. Zbyt łatwo straciliśmy bramki. Musimy wyciągnąć z tego wnioski. Budujące jest to, że na tak trudnym terenie potrafiliśmy się podnieść i napędzić stracha takiemu rywalowi. Mam nadzieję, że będziemy funkcjonować tak w kolejnych spotkaniach. Jeśli tak będzie później, to tanio skóry nie sprzedamy – powiedział Kamil Kuzera, trener „żółto-czerwonych”.
– Nasi zawodnicy muszą uwierzyć, że mogą. Musimy pokazać, że potrafimy, cieszyć się grą w piłkę. Wtedy zdobywamy gole i skutecznie bronić oraz funkcjonować jako zespół. Mam nadzieję, że druga połowa przekuje się na pozostałe spotkania – tłumaczył Kamil Kuzera.
– Mam zaufanie do każdego zawodnika. Wsparcie jest niezmiernie potrzebne. Przed nami niełatwy okres. Wierzę w każdego zawodnika. Wiem, że Bartek Śpiączka potrafi zdobywać bramki. Kibicuję mu bardzo mocno. „Gienek” strzelił dwie bramki, z czego jesteśmy bardzo zadowoleni. Musimy kreować więcej sytuacji – mówił szkoleniowiec „żółto-czerwonych”.
– Popełnialiśmy zbyt proste błędy. Nie chciałbym nikogo oceniać przez pryzmat jednego meczu. Wierzę, że każdy nowy zawodnik będzie wartością dodaną – skwitował Kamil Kuzera.
Korona rozegra kolejny mecz w poniedziałek, 6 lutego. Jej rywalem na Suzuki Arenie będzie Cracovia.