Kubańczyk trenuje z drużyną kieleckich siatkarzy. Sponsora nie widać

- David nie ma klubu. Przyjechał do Polski, bo tu ma żonę. To nasz gest gościnności, że może z nami trenować. Obie strony mają z tego korzyść. Trudno mówić o jego ewentualnym transferze  chociaż w życiu wszystko jest możliwe - wyjaśniał Wojciech Serafin, trener kieleckiej drużyny.

Fiel na swoim koncie ma kilka występów w reprezentacji Kuby, z którą zagrał m.in. na mistrzostwach świata w Polsce w 2014 roku oraz sięgał po medale Ligi Światowej czy mistrzostw Ameryki Północnej. Jego angaż wydaje się jednak poza możliwościami finansowymi kieleckiego klubu.

W ostatnich dniach na testach w stolicy Świętokrzyskiego przebywał Białoruski atakujący Paweł Audoczanka. - Zobaczyliśmy jak wygląda. Teraz daliśmy sobie czas na decyzje. Musieliśmy już go odesłać w rodzinne strony. Wciąż szukamy innych opcji na atak - tłumaczył Serafin.

Kielecka drużyna ciągle pozostaje bez sponsora tytularnego, jednak wbrew zapowiedziom prezesa klubu Jacka Sęka, kibice nadal muszą cierpliwie czekać. - Na razie możemy tutaj mówić o tym na zasadzie dużej ogólności. W najbliższym czasie zwołamy konferencje prasową, na której podamy nazwę zespołu, który będzie reprezentował Kielce w rozgrywkach PlusLigi - mówił w piątek Sęk.

Jak brak wiadomości o sponsorze wpływa na drużynę? - Jestem zapewniony, że wszystko będzie w porządku, więc nie denerwuję się. Cały czas poświęcam się pracy, skupiam się na tym, aby jak najlepiej przygotować zespół na parkiecie. Zobaczymy jak będzie sytuacja wyglądała przed startem i w trakcie rozgrywek - zaznaczał Wojciech Serafin.

Kieleccy siatkarze pierwszy sparing podczas okresu przygotowawczego rozegrają w sobotę, 2 września kiedy w Skarżysku-Kamiennej zmierzą się z mistrzem Polski - ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle.