SPORT
Krytyka tak, ale nie hejt. Żubrowski wydał oświadczenie
Po piątkowym meczu Korony Kielce z Piastem Gliwice, spora fala krytyki spadła na Jakuba Żubrowskiego. W wielu przypadkach przerodziła się w hejt. Wychowanek kieleckiego klubu, który obejrzał czerwoną kartkę, opublikował specjalne oświadczenie na swoim Twitterze . "Obelgi, wyzwiska, przypisywanie najgorszych intencji czy braku chęci to już jest coś, na co się nie mogę zgodzić", napisał Jakub Żubrowski.
Sytuacja z 27. minuty odmieniła losy piątkowego spotkania. Korna prowadziła 1:0, potrafiła dobrze neutralizować ataki Piasta. Po czerwonej kartce zdecydowaną inicjatywę przejęli goście, którzy w drugiej połowie dwukrotnie sforsowali obronę "żółto-czerwonych". Jakub Żubrowski przyjął winę za taki stan na siebie.
"Mam takie przekonanie, że gdyby nie moje zachowanie to wygralibyśmy ten mecz. Nie potrafię wyjaśnić czy usprawiedliwić tych dwóch zagrań", napisał Jakub Żubrowski. Pełną treść jego oświadczenia publikujemy poniżej.
Łatwo jest zabierać głos kiedy idzie, kiedy się wygrywa, kiedy gra się dobrze. Trzeba też potrafić wziąć na klatę sytuację odwrotną.
Wiadomo, jest to trochę jak wróżenie z fusów, ale mam takie przekonanie, że gdyby nie moje zachowanie to wygralibyśmy ten mecz. Nie potrafię wyjaśnić czy usprawiedliwić tych dwóch zagrań. Złe wybory, zły timing i konsekwencje spadły na drużynę. Przyszła porażka więc szuka się winnych i jak najbardziej tę winę należy przypisywać mnie. Rozumiem rozgoryczenie i rozczarowanie wielu kibiców, ale uwierzcie mi – w tych odczuciach stoję z wami w jednym rzędzie.
Natomiast obelgi, wyzwiska, przypisywanie najgorszych intencji czy braku chęci to już jest coś, na co się nie mogę zgodzić. Szkoda mi nawet czasu i energii na czytanie czy komentowanie tego, chociaż odciąć się całkowicie nie mogę „dzięki” social mediom.
Jest też druga strona tego medalu, czyli bardzo dużo wiadomości z waszym wsparciem, za co z całego serca dziękuję. To też pokazuje, jak wiele osób jest z Koroną na dobre i na złe. Takiego wsparcia i wiary będziemy potrzebować, żeby utrzymać ekstraklasę w Kielcach.
Wszyscy jesteśmy rozczarowani wczorajszym dniem, ja również, ale zostało dziewięć meczów i jedyna recepta to zasuwać ile się da. I zwyciężać. Tę drużynę na to stać, głęboko w to wierzę i myślę, że też pokazaliśmy wam w tych ostatnich meczach, że będziemy walczyć do samego końca.