SPORT
Korona zatrzymana w Gliwicach
Piłkarze Korony Kielce na trzech zakończyli swoją serię kolejnych wygranych w LOTTO Ekstraklasie. Podopieczni Macieja Bartoszka w spotkaniu 18. kolejki przegrali na wyjeździe z Piastem Gliwice 0:1. Bramkę na wagę trzech punktów dla gospodarzy w 56. minucie meczu strzelił Gerad Badia.
Piast Gliwice - Korona Kielce 1:0 (0:0)
Bramka: Badia (56’)
Kartki: Mokwa, Masłowski, Moskwik -Grzelak, Palanca, Cebula, Kiełb
Piast: Szmatuła – Mokwa, Korun, Hebert, Moskwik – Badia (87’ Sapała), Murawski, Pietrowski, Masłowski, Zivec (90’ Girdvainis) – Jankowski (90’ Szeliga)
Korona: Małkowski - Rymaniak, Dejmek, Diaw, Grzelak - Kiełb, Marković (72’ Cebula), Możdżeń, Aankur, Abalo (59’ Przybyła) - Palanca (76’ Pyłypczuk)
NAJCIEKAWSZE WYDARZENIA
10 min - Żadna z drużyn od początku nie mogła uporządkować gry. Dużo walki w środku pola. Sporo fauli. Na lewej stronie iskrzyło między Grzelakiem i Mokwą. Obaj zawodnicy w przeciągu kilku minut zostali ukarani żółtymi kartkami.
12 min - Celny strzał Korony. Możdżeń spróbował swoich sił uderzeniem z dystansu. Ze skuteczną interwencją najmniejszych problemów nie miał Szmatuła.
22 min - Pierwsze poważniejsze zagrożenie pod bramką Korony. Po dośrodkowaniu Badii w dogodnej sytuacji znalazł się Mokwa. Pomocnik Piasta oddał sygnalizowany strzał, który pewnie wyłapał Małkowski.
29 min - Małkowski! Piast nie wykorzystał stuprocentowej sytuacji. Jankowski świetnym podaniem obsłużył Badie, który z sześciu metrów strzelił w środek bramki a instynktowną interwencją popisał się bramkarz Korony.
30 min - Szmatuła piąstkował piłkę przed polem karnym. Powinien być rzut wolny dla Korony i żółta kartka dla bramkarza Piasta. Sędzia Musiał nie zauważył tej sytuacji. Spora kontrowersja.
31 min - Po raz kolejny Małkowski ratuje Koronę. 38 - latek najpierw wybronił „sam na sam” z Żivcem, a później skutecznie zatrzymał dobijającego Jankowskiego.
34 min - Rozkręcił się mecz w Gliwicach. Piłka spadła na 18 metr pod nogi Grzelaka, który bez namysłu uderzył na bramkę Piasta, którego przed stratą bramki piękną paradą uchronił Szmatuła.
50 min - Groźna kontra Korony. Kiełb długo holował piłkę jednak zamiast podawać do lepiej ustawionego Palanki próbował indywidualnego rozwiązania i zaliczył stratę.
51 min - Świetnie z lewej strony podłączył się Grzelak. Obrońca Korony wstrzelił piłkę wzdłuż bramki. Abalo zabrakło centymetrów, aby przeciąć podanie.
53 min - Odpowiedź Piasta. Błyskotliwe zagranie z lewej strony Moskwika do Badii. Strzał napastnika gospodarzy ofiarną interwencją zatrzymał Dejmek.
54 min - Palanca znalazł w polu karnym Kiełba, który z trudnej pozycji oddał strzał głową. Piłka nieznacznie minęła słupek bramki Szmatuły.
56 min - GOL! 1:0! Strata w środku pola Markovića. Żivec prostopadłym podaniem uruchomił Badię, który będąc w polu karnym najpierw zamarkował strzał, po czym w drugie tempo pokonał Małkowskiego.
63 min - Bezmyślna strata Diawa. W dogodnej sytuacji znalazł się Badia, ale na posterunku był bramkarz Korony.
69 min -. Kolejna groźna akcja gospodarzy. Badia podaniem z głębi pola obsłużył Jankowskiego, który z trudnej pozycji oddał mocny strzał. Kolejną dobrą interwencją popisał się Małkowski.
71 min - Silne uderzenie z dystansu Markovicia. Piłka przeleciała pół metra od bramki Piasta.
73 min - Po dośrodkowaniu z rożnego głową uderzał Diaw. Dobra interwencja Szmatuły.
76 min - Badia z dystansu. Piłka po drodze odbiła się od nogi, któregoś z obrońców Korony i minimalnie minęła słupek bramki „żółto-czerwonych”.
81 min - Piast zmarnował kolejną okazję do podwyższenia prowadzenia. Jankowski wystawił piłkę do Badii, który w dogodnej sytuacji przestrzelił.
83 min - Dobra próba Cebuli. Pomocnik Korony oddał strzał z 16 metra. Pewna interwencja golkipera gospodarzy.
90 min - Mógł być remis! Przybyła nie wykorzystał znakomitego dośrodkowania Grzelaka. Piłka po uderzeniu młodego napastnika odbiła się od poprzeczki.
Korona w pierwszej połowie prezentowała się lepiej od drużyny Piasta. Kielczanie podobnie jak w poprzednich spotkaniach odważnie atakowali jednak nieskutecznie. W drugiej części gospodarze odwrócili sytuacje i to oni narzucili swój styl. MVP spotkania niewątpliwie został Badia, który raz za razem nękał defensywę Korony. "Żółto-czerwoni" mogli przegrać wyżej, ale w bramce fantastycznie dysponowany był Małkowski. Korona mogła też uratować punkt, jednak w jednej z ostatnich akcji Przybyła trafił w poprzeczkę. Podopieczni Macieja Bartoszka za tydzień w wyjazdowym meczu zagrają z Lechem Poznań.