SPORT
Korona wraca do gry. Do czterech razy sztuka?
Odkąd wprowadzono reformę ekstraklasy Korona Kielce jeszcze nigdy nie zdołała awansować do grupy mistrzowskiej. Teraz podopieczni Macieja Bartoszka zapowiadają ambitną walkę o górną ósemkę. "Żółto-czerwoni" pierwszy krok w kierunku realizacji wymarzonego celu mogą wykonać w sobotę, w meczu z bezpośrednim sąsiadem w tabeli - Wisłą Kraków.
Trzy, dwa i jeden - tyle kolejno brakowało punktów Koronie do awansu po fazie zasadniczej do grupy mistrzowskiej. Trzymając się takiej zależności kielczanie w tym sezonie powinni dopiąć swego. W piłce jednak nie ma co patrzeć na liczby. „Żółto-czerwoni” dobre miejsce będą musieli wywalczyć na boisku. Sytuacja wyjściowa po pierwszej części sezonu jest dobra. Podopieczni Macieja Bartoszka po 20. kolejkach zajmują 9. miejsce, a wyprzedzające ich drużyny Arki Gdynia i Pogoni Szczecin są wyżej tylko dzięki korzystniejszemu bilansowi bramkowemu. - Doskonale pamiętam te wcześniejsze sezony kiedy brakowało nam punktów. Teraz wielu z nas jest bogatszych o doświadczenie i wiemy, że po przerwie nie ma czasu na powolne wchodzenie w granie. W poprzednim roku często remisowaliśmy i później na końcu brakowało „oczek”. Mam nadzieję, że teraz szybko zrobimy zapas i na nikogo się nie będziemy musieli oglądać - przekonywał kapitan zespołu Radek Dejmek.
Kielczanie rozgrywki LOTTO Ekstraklasy rozpoczynają od wyjazdowego starcia z Wisłą Kraków. W drużynie „Białej Gwiazdy” zimą doszło do sporych zmian. Najważniejszą była ta na stanowisku trenera. Miejsce duetu Kazimierz Kmiecik - Radosław Sobolewski zajął nieznany dotąd szerszemu gronu hiszpański szkoleniowiec - Kiko Ramirez. Do Krakowa zimą trafiło siedmiu nowych zawodników, dlatego Wisła przynajmniej na początku będzie sporą zagadką. - Pewne niewiadome są, ale udało nam się przeanalizować wszystkie sparingi rywala, więc nie jest tak źle - wyjaśniał trener Maciej Bartoszek. - Ciężko jednak powiedzieć jaki to będzie mecz. Czy to będzie spotkanie na dobrym poziomie piłkarskim, czy raczej typowa walka o każdy centymetr. Mnie zawsze najbardziej interesuje dyspozycja mojego zespołu - uzupełniał szkoleniowiec Korony.
WYPOWIEDZI PRZEDMECZOWE - TUTAJ
W kieleckim zespole nie ma, co spodziewać się większych zmian w porównaniu z końcówką pierwszej rundy. Tą najważniejszą będzie roszada w bramce „żółto-czerwonego” klubu. Po tym jak nieprzedłużono kontraktu ze Zbigniewem Małkowskim numerem jeden jest Michal Pesković. - Rozpoczynałem okres przygotowawczy z zamiarem walki o miejsce w składzie. Nie patrzyłem na to, czy przyjdzie jakiś bramkarz. Chciałem pokazać się dobrze w sparingach i zobaczymy jak będzie teraz w lidze - tłumaczył słowacki golkiper.
Przy Reymonta od pierwszej minuty w ataku powinien zagrać nowy nabytek kieleckiego klubu Iljan Micański. Po uzupełnieniu kadry rywalizacja w zespole jest spora, a najciekawiej wygląda w środku i na bokach pomocy. - Ci zawodnicy, którzy do nas dołączyli, dają drużynie jakość. Wnoszą trochę świeżości - wyjaśniał Maciej Bartoszek.
Zdaniem Rafała Grzelaka styl gry Korony w najbliższych spotkaniach nie ulegnie większej zmianie. Jak mówi lewy obrońca w zimowym okresie przygotowawczym był czas na doszlifowanie wszystkich elementów taktycznych preferowanych przez trenera Bartoszka. - W końcówce tamtej rundy wyglądało to obiecująco. Teraz myślę, że dołożymy więcej jakości w poczynania ofensywne. Na pewno dalej chcemy grać wysokim pressingiem i narzucać swój styl - przekonywał „Grzelu”
Sobotnie spotkanie 21. kolejki LOTTO Ekstraklasy Wisła Kraków - Korona Kielce rozpocznie się o godz. 18.00 i będzie w całości transmitowane na antenie naszego radia.