Korona w końcu zwycięska

Dominik Nowak nie mógł skorzystać z ośmiu zawodników. Grono nieobecnych poszerzyło się dodatkowo o Łukasza Sierpinę i Dawida Błanika. Trener kielczan musiał mocno zmienić ustawienie. W roli młodzieżowca rozpoczął Jakub Górski, na lewej obronie Michał Koj, a w pomocy Marko Pervan.

Zgodnie z przewidywaniami, od początku kielczanie częściej utrzymywali się przy piłce, ale ich ataki nie przynosiły zagrożenia.

W 12. minucie Odra wykonywała kolejny w krótkim odstępie czasu rzut rożny. Krzysztof Janus posłał dośrodkowanie do osamotnionego Konrada Nowaka. Pomocnik gości idealnie nabiegł na piłkę i mocnym uderzeniem z głowy pokonał Konrada Forenca. Obrońcy „żółto-czerwonych” kryli strefowo, co okazało się złym rozwiązaniem.  

Gospodarze mogli błyskawicznie odpowiedzieć. Przeprowadzili składną, kombinacyjną akcję. W jej finalnym etapie Adrian Danek wyłożył piłkę do Jakuba Górskiego, któremu pozostało tylko dostawienie nogi. W ostatniej chwili wślizgiem powstrzymał go ex-kielczanin Mateusz Spychała.

W kolejnych fragmentach goście okopali się na swojej połowie. Podopieczni Dominika Nowaka długo bili głową w mur, aż w końcu przyszła 36. minuta i rzut wolny blisko pola karnego. Jacek Podgórski posłał delikatne dośrodkowanie wprost na głowę Piotra Malarczyka, który dopełnił dzieła.

Trzy minuty później było już 2:1. Marcel Gąsior popisał się idealnym prostopadłym podaniem do wbiegającego w pole karne Jacka Podgórskiego. Skrzydłowy idealnie opanował piłkę, a później wykończył sytuację „sam na sam”.

Tuż przed przerwą prowadzenie podwyższyć mógł Jakub Łukowski, ale jego uderzenie sprzed „szesnastki” minęło minimalnie bramkę.

W drugiej części obraz gry nie uległ zmianie. Podopieczni Dominika Nowaka wymieniali piłkę, a goście czaili się na przechwyty.

W 60. minucie, kiedy wydawało się, że Korona ma wszystko pod kontrolną, groźne uderzenie z dystansu oddał Arkadiusz Piech. Piłka musnęła poprzeczkę. Kilka chwil później „żółto-czerwoni” wyprowadzili kontratak, po którym minimalnie niecelny strzał oddał Jacek Podgórski.

Od 67. minuty podopieczni Dominika Nowaka grali w przewadze jednego zawodnika. Czerwoną kartkę po wideoweryfikacji otrzymał Krzysztof Janus, który w zaatakował wyprostowaną nogą Zvonimira Petrovicia.

Odra nie zamierzała rezygnować. W 73. minucie w akcję ofensywną podłączył się Jakub Szrek. Prawy obrońca ograł Jakuba Górskiego, a następnie stanął przed dobrą okazją. Uderzył w boczną siatkę. Kielczanie odpowiedzieli strzałem z dystansu Marko Pervana, który zatrzymał się na słupku.

Jakby Korona miała mało problemów kadrowych, to w 84. minucie kontuzji stawu skokowego doznał wprowadzony kilka chwil wcześniej Dawid Lisowski. Lewonożny piłkarz opuścił boisko na noszach.

Do końca „żółto-czerwoni” kontrolowali wydarzenia. Długo utrzymywali się przy piłce, utrzymując gości daleko od swojej bramki. Już w doliczonym czasie gry, Konrad Forenc zderzył się w polu karnym z Adrianem Dankiem. Wydawało się, że bramkarz Korony stracił na chwilę przytomność. Po długim opatrywaniu przez służby medyczne zdołał kontynuować grę z opatrunkiem na szczęce.

Korona przełamała tym samym serię sześciu kolejnych meczów bez zwycięstwa. W przyszłą sobotę zagra na wyjeździe z GKS-em Katowice.

Korona Kielce – Odra Opole 2:1 (2:1)

Bramki: Nowak 12’ – Malarczyk 36’, Podgórski 39’

Korona: Forenc – Danek, Zebić, Malarczyk, Koj – Górski (78’ Lisowski, 84’ Bortniczuk), Petrović (91’ Szarek), Gąsior, Pervan, Podgórski – Łukowski

Odra: Kuchta – Spychała (71’ Szarek), Kamiński, Kostrzycki, Maćkowiak – Nowak (71’ Mikinić), Trojak, Niziołek (64’ Wróbel), Czapliński (78’ Żak), Janus – Piech (64’ Marzec)

Żółte kartki: Koj, Gąsior, Bortniczuk – Piech, Spychała, Kamiński

Czerwona kartka: Janus