SPORT
Korona nie zamierza się „wykartkować” przed barażami
Do zakończenia sezonu zasadniczego w Fortuna I Ligi pozostały dwa spotkania. Korona Kielce ma wciąż szansę na bezpośredni awans. Są one jednak niewielkie. W perspektywie zbliżających się baraży ważna jest kwestia żółtych kartek. Kilku z zawodników jest zagrożonych pauzą. Przy Ściegiennego 8 nikt nie myśli o wcześniejszych wkluczeniach.
Pewna miejsca w elicie jest już Miedź Legnica. Za jej plecami toczy się walka o drugą lokatę, która również daje bezpośrednią promocję. Obecnie zajmuje ją Widzew Łódź, który ma dwa punkty przewagi nad Arką Gdynia i dwa nad Koroną. Paweł Mogielnicki, założyciel portalu 90minut.pl, ocenił szanse „żółto-czerwonych” na zajęcie tego miejsca na pięć procent.
Jeśli wyniki dwóch najbliższych spotkań nie ułożą się po myśli kielczan, to czeka ich gra w barażach. W nich będą uwzględnione pauzy za kartki z sezonu zasadniczego. Jak świat długi i szeroki, przed tak ważnymi spotkaniami często dochodzi do świadomego „wykartkowania”. Trener Leszek Ojrzyński wyklucza taką możliwość w najbliższym spotkaniu z GKS-em Katowice.
– Przez głowę przechodziły różne myśli. Liczy się tylko najbliższy mecz. Jeśli będziemy myśleć o niepewnej przyszłości, to można się przeliczyć. Jest takie powiedzenie, że lepsze jest wrogiem dobrego. Nie możemy myśleć o kartkach. Co będzie, jeśli będziemy skupimy się na barażach, a okaże się, że za tydzień w Tychach zagramy o bezpośredni awans? Wtedy moglibyśmy się „świadomie” osłabić. Żałowalibyśmy. Mamy kilka możliwości. Nie można jednak przedobrzyć. Ci, którzy dostaną szansę mają grać skutecznie, aby wygrać. Nie mogą myśleć o konsekwencjach. Spotkałem się z takim myśleniem, że nie zrobiło się pewnych rzeczy, bo czekała pauza. Z takim nastawieniem, dostaniesz gonga. Czasami trzeba zaryzykować i dostać kartkę, aby na końcu cieszyć się z trzech punktów – wyjaśnia trener Leszek Ojrzyński.
W przypadku otrzymania żółtej kartki przymusowa pauza czeka Kyrło Petrowa, Filipę Oliveirę, Dawida Błanika i Maria Zebicia. W gorszej sytuacji jest Piotr Malarczyk, który ma na swoim koncie 11 żółtych kartek. W jego przypadku kolejne napomnienie będzie skutkowało dwoma meczami zawieszenia.
Sobotni mecz z GKS-em Katowice na Suzuki Arenie rozpocznie się o godz. 12.40 i będzie w całości transmitowany na naszej antenie.