SPORT
Korona nadrabia zaległości. Nowak: musimy być maksymalnie skoncentrowani
W środę Korona Kielce rozegra zaległy, domowy mecz z GKS-em Tychy. Celem obu zespołów jest awans do ekstraklasy. Obu brakuje punktów, dlatego stawka tego pojedynku może być większa, niż tylko trzy punkty. – Nie możemy generalizować, że to jest spotkanie o „być albo nie być” – mówi Dominik Nowak, trener kieleckiej drużyny.
Początkowo oba zespoły miały spotkać się dwa tygodnie temu, jednak Korona poprosiła o zmianę terminu z racji powołania Zvonimira Petrovicia do młodzieżowej reprezentacji Bośni i Hercegowiny.
Przerwa pomogła „żółto-czerwonym”, którzy pokonali na swoim stadionie Skrę Częstochowa 4:1. GKS przegrał natomiast z Chrobrym w Głogowie 0:2, czym wpisał się w tendencję z poprzednich kolejek, w których dobre mecze przeplatał słabszymi.
– Oni potrafią wznieść się na wyższy poziom, ale też zagrać słabiej. Pamiętam ich spotkanie ze Stomilem, który wygrał pomimo osłabień. Jest sinusoida. Nie ma powtarzalności – opisuje najbliższego rywala Dominik Nowak.
W środę kibice na Suzuki Arenie zobaczą bardziej piłkarski mecz, bo GKS również chce dyktować swoje warunki. Czasami mecze z teoretycznie trudniejszymi rywalami są łatwiejsze od tym, gdzie przeciwnicy murują bramkę i czekają na kontrataki.
– Bardziej leżą nam zespoły, które chcą grać w piłkę. Wtedy jest wymiana ciosów. W ataku szybkim mamy dużą płynność. Było to widać w spotkaniu ze Skrą. Potrafimy tworzyć zagrożenie – przekonuje szkoleniowiec kieleckiego klubu.
– Wszystko zależy od nas. To my powinniśmy mieć inicjatywę. Nie możemy rwać gry jak w pierwszej połowie ze Skrą. Źle poruszaliśmy się jako zespół, nie stwarzaliśmy elementów do zachowania płynności. W drugiej części wróciliśmy do tego, nad czym pracowaliśmy podczas przerwy – tłumaczy szkoleniowiec „żółto-czerwonych”.
Korona zajmuje 3. miejsce w tabeli. Ewentualne zwycięstwo nad GKS-em pozwoliłoby jej zrównać się punktami z drugim Widzewem Łódź i złapać bezpośredni kontakt z prowadzącą Miedzią Legnica.
– To bardzo ważne spotkanie. Nie możemy generalizować, że to jest spotkanie o „być albo nie być”. Musimy być maksymalnie skoncentrowani. Chcemy wygrać, bo to dodałoby nam animuszu w końcówce roku. Punktów brakuje obu zespołom. Musimy wytrzymać ten mecz pod względem mentalnym. Musimy pewnie wejść w rywalizację z zamiarem zwycięstwa – kwituje Dominik Nowak.
Środowy mecz na Suzuki Arenie rozpocznie się o godz. 20.30 i będzie w całości transmitowany na naszej antenie.
fot. Grzegorz Ksel (CKsport.pl)