SPORT
Korona Handball przed szansą na trzecią wygraną z rzędu. Tetelewski: mamy takie podejście jak Adam Małysz
Korona Handball nie chce schodzić ze zwycięskiej ścieżki w rundzie finałowej PGNiG Superligi. Kielczanki w środę mogą odnieść trzecią wygraną z rzędu. Takiej serii drużyna ze stolicy Świętokrzyskiego w najwyższej klasie rozgrywkowej jeszcze nie zanotowała. Podopieczne Pawła Tetelewskiego o godz. 18.30 w hali przy ulicy Krakowskiej rozpoczną pojedynek z KPR-em Ruchem Chorzów.
Korona Handball podczas krótkiego, bo niespełna dwuletniego pobytu w elicie do tej pory dwa razy odnosiła dwa kolejne zwycięstwa. Teraz kielczanki mogą podśrubować ten wynik. Po zwycięstwach nad Piotrcovią i KPR-em Jelenia Góra wysunęły się na prowadzenie w grupie spadkowej i wyrosły na zdecydowanego faworyta do 7. miejsca.
– Nie zakładamy ile mamy zdobyć punktów w tych ośmiu meczach. Jak powiedział kiedyś Adam Małysz: "każdy następny skok jest najważniejszy", to dla nas najważniejszy jest każdy kolejny mecz – wyjaśnia Paweł Tetelewski, trener kieleckiej drużyny.
Najbliższy przeciwnik Korony Handball zajmuje przedostatnie, 10. miejsce. Ruch walczy o to, aby uniknąć barażu o utrzymanie. Chorzowianki notują dobrą formę i w ostatnich czterech meczach nie zaznały porażki, a na swoim koncie zapisały 10 punktów. Ostatnio pokonały przed własną publicznością Piotrcovię 31:28, czym zmniejszyły stratę do bezpiecznej lokaty do 4 "oczek". Drużyna ze Śląska swoją serię rozpoczęła od domowej wygranej z Koroną Handball 25:22.
– Ruch gra konsekwentnie. Mają określone schematy, których się trzymają. Przede wszystkim nie możemy im dać rozgrywać na zewnątrz, do skrzydeł. Sporo grają na "wcisk", na rzuty karne. Musimy to zneutralizować – wyjaśnia Paweł Tetelewski.
Drużynie z Chorzowa od trzech meczów pomaga była wielokrotna reprezentantka Polski – Iwona Niedźwiedź. Doświadczona rozgrywająca w grę Ruchu wniosła sporo spokoju.
– Na pewno to dla nich wzmocnienie, ale czy mamy się jej tak mocno obawiać? Musimy przeciwstawić się jej tak samo, jak każdej innej zawodniczce. Jeśli będziemy wypełniać swoje założenia, to trzy punkty zostaną w Kielcach. Naszym kibicom chcemy dostarczyć dużo fajnych emocji – przekonuje obrotowa kieleckiego klubu, Paulina Piwowarczyk.
Korona Handball w środowym meczu będzie musiała radzić sobie bez Edyty Charzyńskiej, która uszkodziła nadgarstek i jeszcze nie wiadomo jak długa czeka ją przerwa. Mecz w hali przy ulicy Krakowskiej rozpocznie się o godz. 18.30.