Korona Handball gra o przełamanie

Terminarz beniaminka ze Świętokrzyskiego na początku superligowych rozgrywek był najtrudniejszy z możliwych. Kielczanki mają za sobą spotkania z czołową szóstką poprzedniego sezonu. Teraz Koronę czekają starcia z teoretycznie słabszymi rywalami, pierwszym z nich będzie drużyna z Kobierzyc.

- Zapłaciłyśmy frycowe przez te siedem pierwszych kolejek. Nikt od nas nie oczekiwał, że powygrywamy z tymi zespołami z czołowej szóstki. W niektórych była taka możliwość, szczególnie z Koszalinem i Szczecinem. Pokazałyśmy w tych starciach, że jesteśmy czegoś warte. Teraz chcemy udanie zakończyć rundę i w kolejnych meczach będziemy mocno walczyć o zwycięstwa. Planem minimum jest zdobycie dziewięciu punktów do końca rundy - mówiła rozgrywająca Korony Handball, Honorata Syncerz.

Zespół z Kobierzyc w dotychczasowych meczach na swoim koncie zapisał trzy punkty. W ostatniej kolejce drużyna z Dolnego Śląska w derbowym meczu przed własną publicznością minimalnie przegrała z Metraco Zagłębiem Lubin 24:26. - Są to doświadczone, szybkie zawodniczki, które potrafią grać w piłkę ręczną. Prezentują specyficzny handball polegający na wciskaniu się i rzutach z pierwszej linii, tak więc musimy bardzo szczelnie bronić - opisywał rywala trener kieleckiej drużyny, Tomasz Popowicz. 

Szczypiornistki Korony w tegorocznych meczach na tle silnych rywalek długimi fragmentami prezentowały się za bardzo dobrej strony. Teraz kielczanki muszą poradzić sobie z dodatkowym czynnikiem - presją wyniku. - Jesteśmy bardzo zmobilizowane. Wiemy, że jeśli zagramy na odpowiednim poziomie to punkty zostaną w Kielcach - przekonywała skrzydłowa, Sandra Zimnicka. 

Sobotnie spotkanie Korona Handball - KPR Gminy Kobierzyce w hali przy ul. Krakowskiej 72 rozpocznie się o godz. 18.00.