SPORT
Korona Handball chce przerwać wyjazdową niemoc w Chorzowie. Na przeszkodzie stanie Niedźwiedź?
Korona Handball w sobotę postara się przerwać fatalną serię ośmiu kolejnych porażek na wyjeździe. Kielczanki w meczu 20. kolejki PGNiG Superligi w Chorzowie zmierzą się z miejscowym Ruchem. – Dla nas w tym sezonie wszystkie hale rywalek są specyficzne. Ostatnio u siebie zagraliśmy dobre spotkanie z Kobierzycami, dlatego mamy nadzieję, że z takiej samej strony pokażemy się w sobotę i w końcu przywieziemy trzy punkty do Kielc – mówi trener Korony Handball, Paweł Tetelewski.
Ruch wydaje się idealnym rywalem do przełamania. Chorzowianki w tym sezonie wygrały tylko dwa mecze i zajmują przedostatnie miejsce w tabeli.
– Ostatni tydzień przepracowałyśmy bardzo dobrze. Mamy nadzieję, że teraz to pokażemy. W ostatnim spotkaniu z Kobierzycami pokazałyśmy prawdziwą piłkę ręczną, polegającą na grze zespołowej. Wszystkie grałyśmy razem, a nie tak jak w Elblągu każda sobie. Miejmy nadzieję, że takie wzajemne wsparcie pokażemy również w Chorzowie, a to da nam trzy punkty. Mobilizacja w drużynie jest bardzo duża – wyjaśnia obrotowa kieleckiego zespołu, Paulina Piwowarczyk.
Ruch w tym tygodniu został poważnie wzmocniony. Podpis pod kontraktem z „Niebieskimi” złożyła była wielokrotna reprezentantka Polski, Iwona Niedźwiedź. Doświadczona rozgrywająca przez występy na hali ma przygotować formę na spotkania kadry w piłce ręcznej plażowej.
– To nie jest tak, że Iwona przez półtora roku nic nie robiła. Na pewno trenowała i ćwiczyła. Jej doświadczenie, obycie międzynarodowe i reprezentacyjne, jest w stanie pomóc temu młodemu zespołowi. Zobaczymy jak to będzie wyglądało w sobotę, zawsze wszystko weryfikuje parkiet – tłumaczy Paweł Tetelewski.
– Mówi się, że jedna jaskółka wiosny nie czyni. Na pewno jest to wzmocnienie dla klubu, ale czy aż tak duże, tego nie wiem. Iwona miała dłuższą przerwę, a nie jest łatwe wrócić w pełen gaz tak szybko. Na pewno w kolejnych tygodniach będzie to duże wzmocnienie Ruchu, ale teraz nie wiem czy mamy się czym martwić. Najważniejsze, żebyśmy pokazały swoją grę, wtedy nie musimy się niczego obawiać – przekonuje Piwowarczyk.
Korona Handball w ostatnim zwycięskim spotkaniu z Kobierzycami z bardzo dobrej strony pokazała się w ataku pozycyjnym. Kielczanki długo budowały swoje akcje, często rozprowadzając je do skrzydeł.
– Próbujemy rozszerzać grę. Często graliśmy tylko do środka, stamtąd były oddawane niemal wszystkie rzuty. Teraz chcemy bardziej rozciągać akcje. Dwie zawodniczki nigdy nie wygrają meczu, do tego potrzebna jest cała drużyna – wyjaśnia Piwowarczyk.
– Dziewczyny zrozumiały, że w piłce ręcznej nie da gra się grać tylko środkiem. Czasami trzeba rozszerzać, szukać koła. Z Ruchem będziemy próbować różnych sposobów na pokonanie ich obrony. Na pewno musimy uważać na ich kontry. One grają dosyć nie przyjemnie, nie dysponując rzutem z drugiej linii grają długo. To taka śląska piłka ręczna – bazująca na grze na skrzydeł, czy grze indywidualnej na karnego – tłumaczy Paweł Tetelewski.
W sobotnim meczu pod znakiem zapytania stoi występ Honoraty Syncerz (uraz stawu skokowego) oraz Magdaleny Kędzior (problem z pachwiną). Spotkanie w Chorzowie rozpocznie się o godz. 17.00.