SPORT
Korona gra o przełamanie złej serii. Wymówki raczej już nie przejdą
W piątkowy wieczór piłkarze Korony Kielce staną przed szansą przerwania niechlubnej serii sześciu kolejnych meczów bez zwycięstwa. Na Suzuki Arenie zmierzą się z Odrą Opole.
Po kapitalnym początku sezonu gracze kieleckiego klubu wpadli w dołek. W sześciu ostatnich spotkaniach w lidze „żółto-czerwoni” zdobyli zaledwie cztery punkty. Ich sytuację bezlitośnie wykorzystał Widzew Łódź, który wyraźnie odskoczył od nich po zwycięstwie w Kielcach. Korona obecnie zajmuje się na trzecim miejscu, bowiem wyprzedziła ją jeszcze Miedź Legnica.
Tym razem formę kielczan sprawdzi dziewiąta siła Fortuna I Ligi – Odra Opole. W Kielcach zdają sobie sprawę, że nie będzie to łatwe spotkanie.
– Oni zawsze są groźni. Musimy wystrzegać się stałych fragmentów. Potrafią szybko kontratakować – tak najbliższego rywala ocenia trener Dominik Nowak.
– To jest piłka. Tutaj każdy może wygrać z każdym. My zawsze mierzymy w trzy punkty – przekonuje Jakub Łukowski.
Okres słabszych wyników osiąganych przez Koronę zbiegł się z plagą kontuzji w klubie. W spotkaniu z Odrą zabraknie Adama Frączczaka oraz Grzegorza Szymusika. Do końca roku Dominik Nowak nie będzie mógł skorzystać także z usług Filipe Olivieiry oraz Janusza Nojszewskiego. Dodatkowo w piątek za kartki pauzować będzie Marcin Szpakowski. Mimo to w Kielcach nie szukają wymówek dla słabszych wyników.
– Można winę zrzucić na kontuzje. Nie crobimy tego. Trzeba grać tymi, którzy są – mówi Jakub Łukowski.
– Niezależnie od składu personalnego, mam nadzieję, że wygramy – przekonuje trener „żółto – czerwonych”.
Piątkowe spotkanie na Suzuki Arenie rozpocznie się o godz. 20.30 i będzie w całości transmitowane na naszej antenie.