SPORT
Korona dalej szuka napastnika. Frączczak będzie wprowadzany powoli
Korona Kielce wciąż szuka napastnika. Nie wiadomo, czy zawodnika na tę pozycję uda się zakontraktować przed wylotem na zgrupowanie do tureckiego Belek.
W zimowym okienku transferowym „żółto-czerwoni” wzmocnili już lewą obronę (Roberto Corral) i środek pola (Dalibor Takac). Teraz działania skupione są na zakontraktowaniu wartościowego napastnika, który mógłby odciążyć Adama Frączczaka.
– To nie jest takie proste, bo w zimie jest mało wolnych zawodników. Chcemy, aby przyszedł do nas doświadczony piłkarz, ograny na najwyższym szczeblu. Rozglądamy się po rynku, prowadzimy rozmowy, ale trudno ocenić, kiedy doprowadzimy je do końca. Oczywiście, gdyby była taka możliwość, to chcielibyśmy sprowadzić Polaka, jednak w tej sytuacji bardziej prawdopodobna jest zagraniczna opcja – mówi Paweł Golański, dyrektor sportowy kieleckiej drużyny.
Pierwsza część sezonu pokazała, że w klubie brakuje drugiego napastnika. Kiedy na dłużej z powodu kontuzji mięśniowej wypadł Adam Frączczak, zespół miał sporo problemów z grą ofensywną. Były napastnik Pogoni Szczecin dopiero w tym tygodniu rozpocznie treningi z mocniejszym obciążeniem. Będzie jednak wprowadzany stopniowo, aby był w pełni gotowy na pierwsze spotkanie po zimowej przerwie.
Od kilku dni z Koroną trenuje Artur Amroziński, napastnik trzecioligowej Lechii Tomaszów Mazowiecki. 24-latek zagrał w sparingach z Puszczą Niepołomice i Wisłą Puławy. Kielecki klub pracuje nad przedłużeniem testów. Niewykluczone, że wychowanek Widzewa Łódź poleci z „żółto-czerwonymi” na zgrupowanie do Belek. Korona rozpocznie je w najbliższą sobotę.