SPORT
Korona chce zmazać plamę i przedłużyć serię
Korona Kielce w trwającym sezonie jest drużyną swojego boiska. „Żółto-czerwoni” trzy czwarte dotychczasowego dorobku punktowego wywalczyli na Kolporter Arenie. Odkąd ich trenerem został Maciej Bartoszek wygrali cztery kolejne spotkania przy Ściegiennego 8 a o przedłużenie rewelacyjnej serii zagrają w piątek o 18.00 z Górnikiem Łęczna.
Problemem kielczan jest jednak zbieranie punktów na stadionach przeciwników, po ostatniej wysokiej przegranej w Gdyni Korona wypadła z grupy mistrzowskiej, dlatego aby przedłużyć swoje szansę na zajęcie lokaty w górnej ósemce w starciu z drużyną z Lubelszczyzny musi powalczyć o wygraną. - W każdym meczu jest bardzo ciężko. W naszej lidze nie da się jednoznacznie wskazać wyraźnego faworyta o czym najlepiej świadczy ostatnia kolejka. Nie zaburza to jednak tego, co musimy zrobić u siebie. Zależy mi, żebyśmy na Kolporter Arenie zaprezentowali się jak najlepiej oraz zmazali plamę po ostatniej porażce w Gdyni - tłumaczył przed piątkowym meczem 24. kolejki LOTTO Ekstraklasy Maciej Bartoszek, trener Korony Kielce.
Górnik w tym sezonie prezentuje się bardzo słabo i obecnie zajmuje ostatnie miejsce w tabeli. Pod koniec poprzedniego roku misji ratunku ekstraklasy w Łęcznej podjął się mający ogromne trenerskie doświadczenie Franciszek Smuda. Były selekcjoner reprezentacji nie zanotował jednak najlepszego wejścia do drużyny. Górnik w jego debiucie przegrał z Legią Warszawa 5:0. Takim samym wynikiem zakończył się pierwszy mecz po wznowieniu rozgrywek z Jagiellonią Białystok. Przerwanie fatalnej passy nastąpiło dopiero przed tygodniem kiedy łęcznianie pokonali w Lublinie 1:0 Piasta Gliwice. - Górnik jest w takiej sytuacji, że musi punktować za wszelką cenę, więc czeka nas trudny mecz, ale na Kolporter Arenie nikomu nie gra się łatwo i na pewno zrobimy wszystko, co w naszej mocy, aby podtrzymać kielecką twierdzę - przekonywał Jakub Żubrowski. Pozyskany w przerwie zimowej ze Stali Mielec pomocnik jeszcze nie znalazł się w meczowej osiemnastce, ale teraz najprawdopodobniej dostanie swoją szansę. - Mam nadzieję, że dzięki swojej postawie na treningach i sprzyjającym okolicznością [red. z powodu urazu nie zagra Jakub Mrozik] w końcu dostanę swoją szansę. Decyduje trener a ja cierpliwie czekam i do każdych zajęć podchodzę ze stuprocentowym zaangażowaniem - przekonywał „Żuber”.
W tym tygodniu do treningów z drużyną wrócił już Djibril Diaw. Senegalski obrońca nie jest jeszcze w pełni gotowy do walki przez pełne 90 minut, dlatego najprawdopodobniej swoją szansę po raz kolejny otrzyma Bartosz Kwiecień. - Na pewno robię wszystko, aby grać i bardzo chce pojawiać się na boisku jak najczęściej, ale ostateczna decyzja zależy do trenera. Przed nami mecz z Łęczną i on jest najważniejszy. Nie będzie to spacerek i trzy punkty będziemy musieli sobie wywalczyć na boisku - przekonywał Kwiecień.
Piątkowy mecz 24. kolejki LOTTO Ekstraklasy Korona Kielce - Górnik Łęczna rozpocznie się o godz. 18.00 i będzie w całości transmitowany na antenie naszego radia.