SPORT
Kornecki: Było sporo czystych, stuprocentowych sytuacji. Cieszy, że udało mi się je obronić
– Mój niezły występ to częściowo zasługa umiejętności, a częściowo dobrej obrony. Wydaje mi się, że w tym meczu było sporo czystych, stuprocentowych sytuacji. Cieszy mnie, że udało mi się je obronić – powiedział Mateusz Kornecki, bramkarz PGE VIVE, po zwycięskim spotkaniu w Zaporożu.
Mistrz Polski wygrał na Ukrainie 33:26, a 26-letni golkiper bronił z 43-procentową skutecznością. Znajdujący się w świetnej formie Andreas Wolff mógł oklaskiwać poczynania młodszego kolegi z ławki rezerwowych.
– Defensywa pomagała mi natomiast przy rzutach z drugiej linii. To wszystko poskutkowało dużą liczbą obron w tym meczu. Wiedzieliśmy, że Zaporoże nie ma nic do stracenia, bo praktycznie stracili szanse, dlatego trzeba było mocniej skupić się na ich najgroźniejszych zawodnikach i to się udało – komentował bohater czwartkowego meczu.
Podopieczni Tałanta Dujszebajewa od początku dyktowali warunki, szybko osiągając wysoką przewagę. Tę nieco roztrwonili w okresie od 43. do 53. minuty, ale w końcówce znowu odskoczyli od rywala.
– Gratuluję zawodnikom nie tylko zwycięstwa, ale i postawy podczas całego meczu. Wszyscy wiemy, że Motor już o nic nie grał i dlatego był bardzo niebezpiecznym przeciwnikiem. Koncentracja i to, co dał nam Mateusz Kornecki od samego początku, pozwoliły nam na kontrolowanie meczu przez sześćdziesiąt minut. Jestem bardzo zadowolony z Matiego, oby grał tak każdy mecz. Minusem są przestoje. Nie możemy, prowadząc ośmioma bramkami, pozwalać przeciwnikowi dochodzić nas na trzy. Nie możemy nagle zacząć grać na luzie, cały czas musi być koncentracja i „instynkt kilera” do końca – komentował spotkanie Tałant Dujszebajew, trener mistrza Polski.
Po czwartkowym zwycięstwie PGE VIVE ma na swoim koncie 16 punktów i zajmuje 3. miejsce w tabeli grupy B. Kielczanie utrzymają je, jeśli w niedzielę Montpellier przegra na wyjeździe z Telekomem Veszprem. Podopieczni Tałanta Dujszebajewa zakończą grupowe zmagania w przyszłą sobotę, kiedy podejmą THW Kiel w Hali Legionów (godz. 18).
– Dopóki mamy matematyczne szanse, walczymy. Teraz mamy przed sobą Kiel, wszystko kładziemy na szalę, wygrywamy i zobaczymy, jaki będzie układ tabeli na koniec – mówił Mateusz Kornecki.
źródło: kielcehandball.pl