SPORT
Konflikt jak żaden inny
Korona Kielce we wtorek rano opublikowała oświadczenie dotyczące ostatnich wydarzeń na trybunach Kolporter Areny. Przypomnijmy, że podczas sobotniego spotkania ze Śląskiem Wrocław na "Młynie" doszło do interwencji ochrony przy której został użyty gaz łzawiący. O szerszy komentarz całej sprawy poprosiliśmy Pawła Jańczyka - rzecznika prasowego kieleckiego klubu.
Konflikt między zarządem Korony a kibicami ze Stowarzyszenia „Zjednoczona Korona” rozpoczął się przed meczem z Górnikiem Zabrze, kiedy prezes klubu Marek Paprocki nie wyraził zgody na wywieszenie wielkoformatowej oprawy na „Młynie”. Powodem takiej decyzji był brak zapewnienia ze strony kibiców, że podczas jej eksponowania nie zostaną użyte środki pirotechniczne. Jeszcze podczas starcia z Górnikiem grupa osób kilkakrotnie zakłócała przebieg spotkania wrzucając na murawę race. Efektem tego było wydanie przez klub 35 zakazów stadionowych oraz kara ze strony Komisji Ligi („zakaz organizacji wyjazdu grupy kibiców Korony Kielce na dwa mecze Ekstraklasy”). Podczas sobotniego meczu ze Śląskiem kibice z "Młyna" wywiesili kilka transparentów uderzających w osoby związane Koroną, w pewnym momencie zostały one zerwane przez pracowników ochrony, a przy interwencji użyty został gaz łzawiący. Taka decyzja umotywowana była zapisami z uchwały Polskiego Związku Piłki Nożnej w sprawie szczegółowych zasad eksponowania transparentów, flag, banerów lub innych podobnych przedmiotów na zawodach piłkarskich.
Najwięcej kontrowersji wywołał fakt, że podczas czynności przeprowadzonych przez ochronę użyty został gaz łzawiący. Jak mówi Paweł Jańczyk, klub zdaje sobie sprawę z tego, że zastosowane środki nie były najlepsze.
Po meczu na portalach społecznościowych i forach pojawiały się wzmianki, że po użyciu gazu ucierpiały m.in. dzieci. Jak poinformowała nas Anna Mazur – Kałuża, rzecznik prasowy szpitala na kieleckim Czarnowie po meczu na SORZE odnotowano tylko jedno zgłoszenie. Mimo tego, klub ma świadomość, że w wyniku „gazowania” mogły ucierpieć osoby, które nie miały nic wspólnego z wywieszaniem transparentów:
Obecnie klub czeka na rozszerzoną notatkę firmy, która odpowiada za bezpieczeństwo podczas meczów Korony. W niej szczegółowo mają zostać wyjaśnione okoliczności postępowania ochrony. Jednocześnie rzecznik Korony podkreśla, że decyzje o zdjęciu transparentów podjął klub.
Na razie nie widać szans na pozytywne rozwiązanie konfliktu między klubem a kibicami, ponieważ do dużych tarć dochodzi wewnątrz Stowarzyszenia „Zjednoczona Korona”, którego dotychczasowe władze nie mają realnego wpływu na poczynania najbardziej zagorzałych sympatyków kieleckiego klubu. (nie udało nam się skontaktować z przedstawicielami Stowarzyszenia). Jak mówi Paweł Jańczyk zarząd Korony jest otwarty na rozmowy.
W tej chwili pewne jest, że kibiców Korony zabraknie podczas wyjazdowego meczu z Termalicą Bruk-Bet Nieciecza, a sprawą Korony na środowym posiedzeniu zajmie się Komisja Ligi. A nam pozostaje czekać na pozytywne rozwiązanie sporu.
Oświadczenie klubu znajduje się TUTAJ.