SPORT
Kompromitacja Korony. Kibole zepsuli święto świętokrzyskiej piłki
Piłkarze Korony zaliczyli kompromitującą wpadkę w meczu 1/32 finału Pucharu Polski. Kielczanie przegrali na wyjeździe z trzecioligową Wisłą Sandomierz 2:3 i pożegnali się z rozgrywkami.
W środowe popołudnie na stadionie w Sandomierzu działo się bardzo dużo. Prowadzenie gospodarzom w 22. minucie dał Kacper Piechniak. Kielczanie przed przerwą zdołali odrobić straty i wyjść na prowadzenie za sprawą goli Wato Arweładze i samobója Jakuba Konefała. W 40. minucie czerwoną kartką ukarany został obrońca "żółto-czerwonych", Łukasz Kosakiewicz.
Kilka chwil po przerwie na stadionie rozpoczęły się kibicowskie burdy, a pseudofani obu zespołów wbiegli na murawę. Opanowanie sytuacji policji zajęło około pół godziny. Po tej przerwie mecz został wznowiony. Pozostały czas lepiej wykorzystali grający w przewadze zawodnicy Wisły, którzy wygrali po dwóch trafieniach Wiktora Putina.
Wisła Sandomierz – Korona Kielce 3:2 (1:2)
Bramki: Piechniak 22’, Putin 56', 64' (k.) – Arweładze 31’ (k.), Konefał 34’ (s.)
Wisła: Janowski – Konefał, Kolbusz, Piechniak, Piątkowski, Korona (46’ Sudy), Chorab, Nogaj, Siedlecki (61' Poński), Putin, Kamiński.
Korona: Sokół – Kosakiewicz, Malarczyk (47’ Rymniak), Pierzchała, Kallaste – Możdżeń, Żubrowski – Jukić (61' Cebula), Arweładze, Brown Forbes (68' Pućko) – Górski.
Żółte kartki: Kolbusz, Piechniak, Siedlecki, Kamiński - Kosakiewicz, Rymaniak, Arweładze, Żubrowski.
Czerwone kartki: Kosakiewicz.