SPORT
Koj: Przychodzę pomóc Koronie wrócić tam, gdzie jej miejsce
– Wiem, że kibice mają nadzieję na ekstraklasę. Przychodzę pomóc Koronie wrócić tam, gdzie jej miejsce – mówi Michał Koj, nowy obrońca kieleckiego klub.
27-letni stoper, mogący grać również na lewej obronie, spędził ostatnie cztery sezony w Górniku Zabrze. W poprzednich rozgrywkach zanotował 14 występów. Do tej pory rozegrał 111 spotkań na najwyższym szczeblu i strzelił dziewięć bramek. Po wygaśnięciu umowy z dotychczasowym pracodawcą, zdecydował się na zejście do Fortuna I Ligi.
– Podjąłem taką decyzję, bo Korona przestawiła mi jasny plan. Wszystko, co związane z awansem, zostało mi dokładnie wytłumaczone. Podjąłem wyzwanie i mam nadzieję, że razem zrealizujemy nasze cele – wyjaśnia Michał Koj.
Środkowy obrońca mógł liczyć na dłuższe, bo blisko sześciotygodniowe wakacje. Ostatnia kolejka PKO Ekstraklasy odbyła się w połowie maja.
– Odpocząłem, bo miałem trochę więcej przerwy. Najważniejsze, że nic nie boli – tłumaczy 27-latek.
– Pierwszy trening miał wprowadzający wymiar. Nie zdążyłem jeszcze poznać wszystkich chłopaków. Na oceny przyjdzie czas – mówi nowy zawodnik „żółto-czerwonych”.
Michał Koj był jednym z kapitanów Górnika. W Koronie z miejsca stanie się jedną z ważniejszych postaci w szatni.
– Mam nadzieję, że razem z pozostałymi bardziej doświadczonymi zawodnikami damy radę wesprzeć młodych chłopaków, którzy również muszą dołożyć swoją cegiełkę do zrealizowania naszego celu – kwituje Michał Koj.