SPORT
Kiełb: Ten sezon to była duża karuzela
– Ten sezon to była bardzo duża karuzela. Teraz musimy odpocząć i naładować akumulatory – powiedział Jacek Kiełb, kapitan Korony Kielce, po przegranym spotkaniu w Radomiu.
W ostatnim meczu sezonu „żółto-czerwoni” ulegli Radomiakowi 0:2. Zaprezentowali się bardzo słabo na tle drużyny, która wywalczyła bezpośredni awans do ekstraklasy.
– Nie każdy pisał sobie taki scenariusz w głowie. Dostaliśmy bramkę na samym początku. To zadziałało mocno na psychikę zespołu. Każdy popełniał wiele prostych błędów. Nie mamy dla siebie usprawiedliwienia – tłumaczył Jacek Kiełb.
– Szkoda tej pierwszej bramki. Zabrakło nam koncentracji. Przeciwnicy nas zaskoczyli. Przespaliśmy wejście w mecz, a to okazało się kluczowe dla przebiegu rywalizacji. Drugi gol też padł po stałym fragmencie. Możemy mieć pretensje tylko do siebie, bo powinniśmy zachować się lepiej przy tych sytuacjach. Nie wiem, czy gospodarze nas zdominowali. Na pewno byli nakręceni po bramkach – wyjaśniał Marceli Zapytowski, bramkarz „żółto-czerwonych”.
Korona zakończyła sezon na 12. miejscu.
– Ten sezon to była bardzo duża karuzela. Teraz musimy odpocząć i naładować akumulatory. Przerwa jest krótka, zaraz wracamy. Mamy nadzieję, że wszystko pójdzie w dobrym kierunku. Możemy obiecać, że w kolejnych rozgrywkach nie będzie już sinusoidy. Z każdym dniem będziemy chcieli piąć się w górę – przekonywał Jacek Kiełb.
– Ciężko słucha się tej radości przeciwników. Każdy chciałby być na ich miejscu. Przed nami wiele pracy, bo jest co poprawiać. Mamy okres przygotowawczy. Chcemy, żeby za rok to nam zazdroszczono. Brawa dla Radomiaka. Musimy im pogratulować – zakończył kapitan „żółto-czerwonych”.