SPORT
Kiełb już po operacji. „Z jednej strony cios, ale z drugiej kop dla zespołu”
Jacek Kiełb, kapitan Korony Kielce, w klinice w Bieruniu przeszedł zabieg rekonstrukcji więzadeł krzyżowych w prawym kolanie. – Pierwsze chwile były ciężkie, ale teraz rozpoczęło się pozytywne myślenie – wyjaśnia Dominik Nowak, trener „żółto-czerwonych”.
Jacek Kiełb doznał poważnego urazu w końcówce ostatniego, wyjazdowego meczu z Resovią Rzeszów. Kilka chwil przed feralnym postawieniem nogi, miał decydujący wkład w zwycięskiego gola.
– To dla nas duży cios. To zawodnik, który był ważną postacią pod kątem sportowym. Odbudował się, co nas cieszyło. Przychodząc tutaj, nie znałem większości zawodników. Ich poznaje się dopiero na miejscu. Tak można określić potencjał piłkarski, ale również charakterologiczny. To kapitan, ważna osoba. Z jednej strony cios, ale z drugiej kop dla zespołu, aby dla niego grać. Jacek będzie z nami. On nie zginął. Będzie dalej funkcjonował. To kwestia pięciu, sześciu miesięcy, kiedy wróci na boisku. Na co dzień będzie z nami, będzie cieszył się razem z nami z kolejnych zwycięstw – wyjaśnia Dominik Nowak.
Zabieg przeprowadzony w klinice w Bieruniu udał się w stu procentach.
– Przed Jackiem żmudna rehabilitacja, ale wszystko potoczy się odpowiednio. Śmiem twierdzić, że w klubie mamy najlepszych specjalistów. Jacek nie jest załamany. Nikt nie jest zadowolony, ale on po pierwszym szoku, jest do wszystkiego pozytywnie nastawiony. Wierzy, że wszystko minie szybko i niebawem wróci na boisko – tłumaczy szkoleniowiec „żółto-czerwonych”.
fot. Grzegorz Ksel (CKsport.pl)