SPORT
Jurecki: nowi zawodnicy są chętni do ciężkiej pracy
Za szczypiornistami PGE VIVE dwa tygodnie przygotowań do nowego sezonu. - Podczas biegania jest trudno. W hali czasami dmucha klimatyzacja. Takie są jednak uroki okresu przygotowawczego. Cierpimy jak w każdym roku. Trzeba przerzucić trochę żelastwa, przebiec te kilometry, ale każdy z nas wie po co to wszystko jest robione - mówi kapitan kieleckiej drużyny, Michał Jurecki.
Tałant Dujszebajew w tym roku nieco zmienił plan przedsezonowych przygotowań. Kielczanie w niedzielę wyjechali na zgrupowanie do Kalisza. Mistrzowie Polski latem rozegrają siedem gier kontrolnych, czyli zdecydowanie więcej niż w poprzednich latach.
- Od samego początku mamy zajęcia z piłkami. Taktyka jest już wdrażana, ponieważ mamy kilku nowych zawodników. Zgrywanie trzeba zacząć jak najwcześniej - wyjaśniał Jurecki.
Kielczanie w piątek rozpoczną zmagania w towarzyskim turnieju "Szczypiorno Cup". Mistrzowie Polski w ćwierćfinale imprezy zagrają z MMTS-em Kwidzyn. Jeśli nie wydarzy się nic niespodziewanego to w starciu, którego będzie finał imprezy zmierzą się z Orlenem Wisłą Płock.
- To są mecze sparingowe. Wiadomo jakiś prestiż zawsze się pojawia, szczególnie kiedy rywalem jest Płock. My do każdego spotkania podchodzimy poważnie. W tych grach kontrolnych też chcemy wygrywać - przekonywał popularny "Dzidziuś".
W przerwie letniej do PGE VIVE dołączyło sześciu nowych zawodników jak wygląda proces ich wdrażania w drużynę?
- Relacje są bardzo dobre. Nie ma problemów z barierą językową, czy innymi aspektami. Wszyscy są mili, sympatyczni i chętni do ciężkiej pracy. Jeśli chodzi o taktykę to tu trzeba czasu. To nie jest tak, że ktoś przyjdzie i nagle będzie wszystko wiedział najlepiej - wyjaśniał kapitan mistrzów Polski.
Jako ostatni do nowej drużyny dołączył Uładzisłau Kulesz, który razem z Michałem Jureckim oraz Marko Mamiciem będzie grał na lewym rozegraniu. Białorusin nie może jeszcze trenować na sto procent. 22-latek w końcówce poprzedniego sezonu złamał jedną z kości nadgarstka, dlatego jego wprowadzanie na pełne obroty jest stopniowane.
- Co mogę o nim powiedzieć? Trenuje już z nami, ale czasami musi być gdzieś z boku z powodu nadgarstka. Jego warunki fizyczne mówią same za siebie. To młody, perspektywiczny zawodnik. Teraz musi tylko ciężko pracować i klub będzie miał z niego korzyści - tłumaczył Jurecki.