SPORT
Jachlewski: od początku weszliśmy w taktykę
- Minęły prawie dwa tygodnie. Obecnie jesteśmy w najcięższym momencie przygotowań. To najtrudniejszy mikrocykl, bo obciążenia na siłowni i na bieżni są największe. Czujemy już zmęczenie, ale o to w tym czasie chodzi - mówi Mateusz Jachlewski, skrzydłowy PGE VIVE Kielce.
Podopieczni Tałanta Dujszebajewa, w porównaniu z poprzednimi latami, od pierwszego dnia przygotowań rozpoczęli treningi z piłkami.
- Rano trenujemy motorycznie. W tym roku od razu wchodzimy w taktykę. Nowi zawodnicy od razu są wprowadzani. Wszystkie zagrywki ćwiczymy od początku. Wygląda to bardzo dobrze. Przed nami jeszcze szereg treningów, sparingów i na start sezonu będziemy przygotowani - wyjaśniał skrzydłowy mistrzów Polski.
Kielczanie w niedzielę wyjadą na kilkudniowe zgrupowanie do Kalisza, które zakończy towarzyski turniej "Szczypiorno Cup". PGE VIVE w Wielkopolsce zagra trzy sparingi. W kolejnym tygodniu podopiecznych Tałanta Dujszebajewa czekają kolejne cztery gry kontrolne.
- Od razu zaczynamy bardzo mocno. Te sparingi są potrzebne, aby nabrać pewności siebie, zgrać się. Kiedy jest sześciu nowych zawodników, zawsze trzeba poświęcić na to więcej czasu. Żaden trening nie odda gry kontrolnej. To najlepsza możliwość przygotowań - przekonywał Jachlewski.
Popularny "Siwy" przez pięć ostatnich lat lewe skrzydło dzielił z Manuelem Strlekiem. Chorwat przeniósł się do Telekomu Veszprem, jego miejsce w Kielcach zajął Hiszpan Angel Fernandez Perez.
- Przykłada się do wszystkich treningów. Nie odpuszcza. Najważniejsze, że jest zdrowy i na pewno będzie pełnił ważną rolę w zespole. Ciężko go porównać do "Manu", bo to są dwa różne typy zawodników. Angel z powodzeniem gra na dwójce i jedynce w obronie. To na pewno duży plus. Fizycznie i technicznie jest świetnie przygotowany - oceniał nowego kolegę Jachlewski.