SPORT
Jabłoński: Nie możemy dać się unieść, żeby nie wrócić do tego, co było kiedyś
Dwa lata trwała ponowna podróż Korony Kielce do PKO Ekstraklasy. – To była niezwykle trudna droga – mówi Łukasz Jabłoński, prezes „żółto-czerwonych”.
Pierwszy sezon po spadku był okresem przejściowym, chociaż nie zabrakło w nim ambicji niewspółmiernych z potencjałem kadrowym. Przed startem kolejnego przeprowadzono szereg zmian, które pozwoliły włączyć się w walkę o awans. Nie udało się zająć dwóch czołowych miejsc, ale Korona okazała się najlepsza w barażach. W finale, po niesamowitym meczu, pokonała Chrobrego Głogów 3:2.
– W niedzielę towarzyszyło mi olbrzymie wzruszenie. To było coś czego jeszcze nigdy nie przeżyłem. Myślę, że nie tylko ja. Drużyna i sztab włożyli bardzo dużo zaangażowania w to wszystko. Żyliśmy dla Korony. Tych emocji nie da się opisać słowami – tłumaczy Łukasz Jabłoński.
– To była niezwykle trudna droga. Pomimo przeciwieństw, wiele osób nam zaufało i było z nami do końca. Dowodem tego była frekwencja na ostatnim spotkaniu – uzupełnia prezes „żółto-czerwonych”.
We wtorek piłkarze rozjadą się na krótkie urlopy. Przygotowania rozpoczną 13 czerwca. Miesiąc później ruszy sezon PKO Ekstraklasy. Klub chce jak najszybciej podpisać umowy z nowymi zawodnikami, którzy jeszcze podniosą jakość gry.
– Szybko zabieramy się do pracy. Nie będzie rewolucji. Musimy przeprowadzić konkretne wzmocnienia. Przy tym należy zachować stalowe nerwy, aby nie dać się unieść, żeby nie wrócić do tego, co było kiedyś – kończy Łukasz Jabłoński.