Słuchaj nas: Kielce 107,9 FM | Busko-Zdrój 91,8 FM | Święty Krzyż 91,3 | Włoszczowa 94,4
Szukaj Facebook Twitter Youtube
Radio eM

SPORT

Hit rozczarował. Korona wybroniła punkt w Łodzi

sobota, 05 marca 2022 14:29 / Autor: Damian Wysocki
Hit rozczarował. Korona wybroniła punkt w Łodzi
fot. Mateusz Kaleta
Hit rozczarował. Korona wybroniła punkt w Łodzi
fot. Mateusz Kaleta
Damian Wysocki
Damian Wysocki

W sobotnim spotkaniu 22. kolejki Fortuna I Ligi, Korona Kielce zremisowała na wyjeździe z ŁKS-em Łódź 0:0. Mecz nie porwał. Podopieczni Leszka Ojrzyńskiego przez ostatnie pół godziny musieli grać w osłabieniu po czerwonej kartce Mario Zebicia.

Trener Leszek Ojrzyński nie mógł skorzystać z zawieszonego Jakuba Łukowskiego. Zabrakło również kontuzjowanych Filipe Olivieiry, Michała Koja i Marcela Gąsiora. Z konieczności na lewej obronie zagrał Grzegorz Szymusik. Do pomocy został przesunięty Roberto Corral.

Od początku częściej przy piłce utrzymywali się gospodarze. Kielczanie ograniczali się do wybić. W czwartej minucie groźny strzał sprzed pola karnego oddał Jan Kuźma.  

Kolejne fragmenty nie przyniosły zmiany. Gospodarze nabijali licznik podań, a „żółto-czerwoni” starali się zabezpieczać tyły. Jeśli już atakowali, to tylko lewą stroną, z aktywnym Roberto Corralem. Gracze z Łodzi przejmowali niemal wszystkie drugie piłki.

W 25. minucie przed szansą stanęła jednak Korona. Obrońcy ŁKS-u źle wybili piłkę po dośrodkowaniu z rzutu wolnego. Tę świetnie opanował Piotr Malarczyk i oddał mocny strzał z 15 metrów. Futbolówkę odbił Marek Kozioł, a jaki pierwszy dopadł dobił Jewgienij Szykawka. Białorusin był jednak na spalonym.

W 34. minucie błąd w obronie popełnił Grzegorz Szymusik. Gospodarze błyskawicznie wymienili trzy podania, a technicznym uderzeniem sprzed „szesnastki” postraszył Pirulo. Piłka przeleciała minimalnie obok słupka.    

Podopieczni Leszka Ojrzyńskiego stwarzali największe zagrożenie po stałych fragmentach. W 40. minucie wybita piłka spadła pod nogami Adriana Danka. Prawy obrońca oddał bardzo mocny strzał, który na rzut rożny odbił golkiper ŁKS-u.

Pierwszy fragment po wznowieniu przyniósł niemrawą grę. W 58. minucie skomplikowała się sytuacja Korony. Drugą żółtą kartką został ukarany Mario Zebić. Chorwat zachował się nieodpowiedzialnie i sfaulował rywala daleko od bramki.

ŁKS mógł błyskawicznie wykorzystać grę w przewadze. Uderzenie Pirulo z dystansu trafiło jednak w poprzeczkę.

Gospodarze nie potrafili wykorzystać tworzących się wolnych przestrzeni. Korona ograniczała się do kontrataków.

W 79. minucie łodzianie rozegrali płynną akcję po ataku. Dobre dośrodkowanie z prawej strony posłał Pirulo, a przed wyborną szansą stanął Samuel Corral. Piłka po jego strzale z głowy z najbliższej odległości trafił w słupek.

Gospodarze naciskali do końca. Już w doliczonym czasie gry nad bramką uderzył Ricardinho. Gospodarze finalnie w całym spotkaniu… nie oddali żadnego celnego strzału.

Korona rozegra kolejny mecz w przyszłą niedzielę. Jej rywalem na Suzuki Arenie będzie Resovia Rzeszów.

Korona Kielce – ŁKS 0:0 (0:0)

ŁKS: Kozioł – Bąkowicz, Dąbrowski, Nacho, Marciniak – Kuźma (85’ Jurić), Dominguez (64’ Ricardinho), Trąbka (64’ Kowalczyk) – Pirulo, Corral (85’ Wolski), Janczukowicz (76’ Moreno)

Korona: Fornec – Danek, Malarczyk, Zebić, Szymusik – Podgórski (62’ Górski), Takacz (90' Petrović), Szpakowski (75’ Sewerzyński), Corral – Frączczak (62’ Błanik), Szykawka (75’ Amroziński)

Żółte kartki: Nacho, Bąkowicz – Szpakowski, Zebić, Danek, Malarczyk

Czerwona kartka: Zebić (za dwie żółte)

Nowy numer!

Zapraszamy do nas

Zgłoś news
POSŁUCHAJ
WIDEO