SPORT
Hit rozczarował. Korona wybroniła punkt w Łodzi
W sobotnim spotkaniu 22. kolejki Fortuna I Ligi, Korona Kielce zremisowała na wyjeździe z ŁKS-em Łódź 0:0. Mecz nie porwał. Podopieczni Leszka Ojrzyńskiego przez ostatnie pół godziny musieli grać w osłabieniu po czerwonej kartce Mario Zebicia.
Trener Leszek Ojrzyński nie mógł skorzystać z zawieszonego Jakuba Łukowskiego. Zabrakło również kontuzjowanych Filipe Olivieiry, Michała Koja i Marcela Gąsiora. Z konieczności na lewej obronie zagrał Grzegorz Szymusik. Do pomocy został przesunięty Roberto Corral.
Od początku częściej przy piłce utrzymywali się gospodarze. Kielczanie ograniczali się do wybić. W czwartej minucie groźny strzał sprzed pola karnego oddał Jan Kuźma.
Kolejne fragmenty nie przyniosły zmiany. Gospodarze nabijali licznik podań, a „żółto-czerwoni” starali się zabezpieczać tyły. Jeśli już atakowali, to tylko lewą stroną, z aktywnym Roberto Corralem. Gracze z Łodzi przejmowali niemal wszystkie drugie piłki.
W 25. minucie przed szansą stanęła jednak Korona. Obrońcy ŁKS-u źle wybili piłkę po dośrodkowaniu z rzutu wolnego. Tę świetnie opanował Piotr Malarczyk i oddał mocny strzał z 15 metrów. Futbolówkę odbił Marek Kozioł, a jaki pierwszy dopadł dobił Jewgienij Szykawka. Białorusin był jednak na spalonym.
W 34. minucie błąd w obronie popełnił Grzegorz Szymusik. Gospodarze błyskawicznie wymienili trzy podania, a technicznym uderzeniem sprzed „szesnastki” postraszył Pirulo. Piłka przeleciała minimalnie obok słupka.
Podopieczni Leszka Ojrzyńskiego stwarzali największe zagrożenie po stałych fragmentach. W 40. minucie wybita piłka spadła pod nogami Adriana Danka. Prawy obrońca oddał bardzo mocny strzał, który na rzut rożny odbił golkiper ŁKS-u.
Pierwszy fragment po wznowieniu przyniósł niemrawą grę. W 58. minucie skomplikowała się sytuacja Korony. Drugą żółtą kartką został ukarany Mario Zebić. Chorwat zachował się nieodpowiedzialnie i sfaulował rywala daleko od bramki.
ŁKS mógł błyskawicznie wykorzystać grę w przewadze. Uderzenie Pirulo z dystansu trafiło jednak w poprzeczkę.
Gospodarze nie potrafili wykorzystać tworzących się wolnych przestrzeni. Korona ograniczała się do kontrataków.
W 79. minucie łodzianie rozegrali płynną akcję po ataku. Dobre dośrodkowanie z prawej strony posłał Pirulo, a przed wyborną szansą stanął Samuel Corral. Piłka po jego strzale z głowy z najbliższej odległości trafił w słupek.
Gospodarze naciskali do końca. Już w doliczonym czasie gry nad bramką uderzył Ricardinho. Gospodarze finalnie w całym spotkaniu… nie oddali żadnego celnego strzału.
Korona rozegra kolejny mecz w przyszłą niedzielę. Jej rywalem na Suzuki Arenie będzie Resovia Rzeszów.
Korona Kielce – ŁKS 0:0 (0:0)
ŁKS: Kozioł – Bąkowicz, Dąbrowski, Nacho, Marciniak – Kuźma (85’ Jurić), Dominguez (64’ Ricardinho), Trąbka (64’ Kowalczyk) – Pirulo, Corral (85’ Wolski), Janczukowicz (76’ Moreno)
Korona: Fornec – Danek, Malarczyk, Zebić, Szymusik – Podgórski (62’ Górski), Takacz (90' Petrović), Szpakowski (75’ Sewerzyński), Corral – Frączczak (62’ Błanik), Szykawka (75’ Amroziński)
Żółte kartki: Nacho, Bąkowicz – Szpakowski, Zebić, Danek, Malarczyk
Czerwona kartka: Zebić (za dwie żółte)