Górski: chcemy wrócić na zwycięska ścieżkę

Zagłębie w dotychczasowych spotkaniach na sowim koncie zgromadziło sześć "oczek". Podopieczni Dariusza Dudka wygrali raz, kiedy w 3. kolejce ograli przed własną publicznością Pogoń Szczecin 3:0.

- Mają poszczególne jednostki, które fajnie wkomponowały się w ligę. Warto wspomnieć o Pawłowskim, Udoviciću, czy o silnym i bramkostrzelnym Sanogo. Myślę, że jako drużyna mają jeszcze trochę problemów z przystosowaniem się do ligi. Zespół powoli rośnie jednak w siłę, ale na pewno nie urośnie w poniedziałek w Kielcach - wyjaśniał Górski.

Zagłębie w tym sezonie strzeliło dwanaście bramek, czyli o dwie więcej od Korony. Sosnowiczanie dali sobie wbić jednak szesnaście goli - najwięcej w lidze.

- Ich bilans na wyjeździe też jest niekorzystny. Zdobyli cztery trafienia w pięciu meczach, stracili aż dziesięć. Łatwo wskazać formację, która ich zawodzi. Z przodu potrafią coś zmontować. My jednak musimy mocno spojrzeć na siebie, skupić sie na tym, co chcemy zagrać. Nie możemy przejmować się rywalami - przekonywał napastnik "żółto-czerwonych". - Musimy mocniej zrealizować zadania przedmeczowe. Uważam, że w ostatnich dwóch spotkaniach czyniliśmy to średnio, lekko. Od razu przełożyło się to na to, że zdobyliśmy tylko punkt - uzupełniał.

Trener Korony, Gino Lettieri w starciu z Zagłębiem zapewne, po raz kolejny w tym sezonie, zaskoczy wyjściową "jedenastką". Czy Górski się w niej znajdzie?

- Trudno wyrokować. Jest kilka osób pewnych gry, ja do tej grupy nie należę. Wszystko może się zdarzyć. Trener bardzo elastycznie podchodzi do każdego spotkania, każdego przeciwnika. Lubi zaskakiwać i my też przez niego jesteśmy zaskakiwani. Ma to też swoje plusy, wszyscy muszą być gotowi do pracy - zakończył napastnik.

Poniedziałkowy mecz Korona - Zagłębie na Kolporter Arenie rozpocznie się o godz. 18.00 i będzie w całości transmitowany na naszej antenie.