SPORT
Frączczak trenuje indywidualnie. Korona szuka napastnika
Adam Frączczak opuścił ostatnie spotkanie Korony Kielce z powodu urazu. W tym tygodniu jeszcze trenuje indywidualnie, ale powinien być gotowy na następny mecz w Nowym Sączu. Klub rozgląda się jeszcze za jednym napastnikiem.
34-latek rozpoczął drugą cześć sezonu w podstawowym składzie. Zaliczył cały mecz ze Stomilem Olsztyn oraz 60 minut z ŁKS-em. W kolejnym pojedynku z Resovią wszedł na doliczony czas gry, tylko dlatego, że urazu doznał Zvonimir Petrović. Do Legnicy już nie pojechał.
Wszystko wskazuje na to, że będzie do dyspozycji sztabu szkoleniowego na przyszłotygodniowy, wyjazdowy mecz z Sandecją Nowy Sącz (1 kwietnia). Mógłby zagrać już w piątkowym sparingu z Radomiakiem, ale w kieleckim klubie wolą dmuchać na zimne.
Jak udało nam się ustalić, Korona chce sprowadzić jeszcze jednego napastnika i bacznie monitoruje rynek zawodników, którzy opuścili ligę ukraińską i rosyjską. Wedle specjalnego przepisu FIFA zawodnicy, którzy grali w tych krajach mogą dokończyć sezon w innych drużynach. Kluby mogą podpisywać z nimi umowy do 7 kwietnia.
Bardzo możliwe, że niebawem kontrakt z Koroną podpisze Ukrainiec Kyryło Petrow, który grał ostatnio w Kołosie Kowaliwka. 32-latek trenuje z „żółto-czerwonymi” od kilku dni. Ostateczna decyzja zostanie podjęta po meczu kontrolnym z Radomiakiem w Jedlni-Letnisko.