Słuchaj nas: Kielce 107,9 FM | Busko-Zdrój 91,8 FM | Święty Krzyż 91,3 | Włoszczowa 94,4
Szukaj Facebook Twitter Youtube
Radio eM

SPORT

Frączczak: Nikt nie patrzy na siebie. Na sukces pracują wszyscy

poniedziałek, 09 sierpnia 2021 22:21 / Autor: Damian Wysocki
Frączczak: Nikt nie patrzy na siebie. Na sukces pracują wszyscy
Frączczak: Nikt nie patrzy na siebie. Na sukces pracują wszyscy
Damian Wysocki
Damian Wysocki

Adam Frączczak, napastnik Korony Kielce, został bohaterem poniedziałkowego meczu z Puszczą Niepołomice. 34-latek zdobył dwie bramki. – Gole cieszą, ale nie ma zawodnika, który sam wygrałby mecze. Na to pracują wszyscy – powiedział były gracz Pogoni Szczecin.

Korona zaliczyła kolejny dobry pojedynek. W poniedziałkowe popołudnie pokonała Puszczę Niepołomice 3:1. W pierwszej części na listę strzelców wpisał się Michał Koj. W drugiej części dwie premierowe bramki dla „żółto-czerwonych” strzelił Adam Frączczak. Jego gole rozdzieliło kontaktowe trafienie Piotra Mrozińskiego.

– Fragmentami graliśmy naprawdę dobrze. Powinniśmy zamknąć spotkanie do 30 minuty. W ostatnim kwadransie pierwszej połowy mecz nam się wymykał. Puszcza stwarzała zagrożenie po stałych fragmentach. Dobrze, że strzeliliśmy trzeciego gola. To wszystko uspokoiło. Rywale zaczęli grać inaczej, dużo akcji przeprowadzali bokami, co sprawiało nam problemy – wyjaśniał Adam Frączczak, który po wejściu na boisko Mateusza Lewandowskiego został przesunięty do pomocy.

– Zszedłem na pozycję numer dziesięć. Starałem się wychodzić po piłkę, rozgrywać akcję – tłumaczył doświadczony napastnik.

Przy bramkach były kapitan Pogoni Szczecin w odpowiednim momencie nabiegł na podania Jakuba Łukowskiego i Jacka Kiełba.

– Jeśli chodzi o wzajemne zrozumienie, to nie jest jeszcze idealnie. Czasami brakuje odpowiedniego wyczucia i ruch jest w inną stronę. W pierwszej połowie trudno było mi dojść do klarownej sytuacji. Jesteśmy razem półtora miesiąca. To krótko. Na każdym treningu pracujemy, aby było lepiej. Tak będzie w kolejnych spotkaniach – tłumaczył napastnik.

34-latek został zmieniony w samej końcówce. Nie miał okazji do skompletowania hat-tricka.

– Kiedy strzelasz dwie bramki, to chcesz trzy. To naturalne. Mamy szeroką kadrę. Jesteśmy drużyną. Wspólnie gramy o wspólny cel. Nie ma obrażania się. Nie ma kręcenia nosem kiedy ktoś schodzi albo nie jest w jedenastce. Na sukces pracują wszyscy. Nikt nie patrzy na siebie – skwitował Adam Frączczak.

fot. Grzegorz Ksel (CKsport.pl

Nowy numer!

Zapraszamy do nas

Zgłoś news
POSŁUCHAJ
WIDEO