Słuchaj nas: Kielce 107,9 FM | Busko-Zdrój 91,8 FM | Święty Krzyż 91,3 | Włoszczowa 94,4
Szukaj Facebook Twitter Youtube
Radio eM

SPORT

Frączczak: Musimy wierzyć w swoje możliwości i grać o awans do końca

piątek, 29 kwietnia 2022 11:42 / Autor: Damian Wysocki
Frączczak: Musimy wierzyć w swoje możliwości i grać o awans do końca
fot. Mateusz Kaleta
Frączczak: Musimy wierzyć w swoje możliwości i grać o awans do końca
fot. Mateusz Kaleta
Damian Wysocki
Damian Wysocki

– Wierzymy w awans. To nie zmienia się od początku sezonu. Znamy swoją sytuację. Wiemy, że może być ciężko o drugie miejsce. Czekają nas cztery, a jeśli nie, to sześć meczów. Wszystkie chcemy wygrać – mówi Adam Frączczak, napastnik Korony Kielce przed sobotnim spotkaniem z Górnikiem Polkowice.

Ostatnim zwycięstwem w Łodzi, „żółto-czerwoni” przedłużyli swoje szanse na bezpośredni awans. Do drugiej Arki tracą jednak pięć punktów. Podopieczni Leszka Ojrzyńskiego muszą postarać się, aby w pozostałych do rozegrania czterech meczach wywalczyć komplet punktów.

– Zwycięstwo w Łodzi nie będzie miało znaczenia, jeśli nie będziemy punktować w kolejnych spotkaniach. Wiemy, jakie są różnice. Musimy liczyć na potknięcia Arki i Widzewa. Chcemy sięgnąć trzy punkty. Nie może być zachwycania się ostatnią wygraną. Teraz czeka nas zdecydowanie trudniejszy mecz – przewiduje Adam Frączczak.

Górnik Polkowice walczy o utrzymanie w Fortuna I Lidze. Jest w trudnej sytuacji, bo do bezpiecznej lokaty traci pięć punktów. Ekipa z Dolnego Śląska nie składa broni i w każdym spotkaniu bije się o punkty. Na wiosnę przegrała tylko trzy z dziesięciu meczów.

– W tej lidze nie można dopisywać punktów przed meczem, bez względu na to z kim gramy. Wielokrotnie traciliśmy zdobycz w starciach z teoretycznie słabszymi drużynami. To nasza pięta achillesowa. Musimy być przygotowani na ciężkie spotkanie – uważa doświadczony napastnik.  

W pierwszej części sezonu gra Korony była w dużym stopniu uwarunkowana postawą Adama Frączczaka. Kiedy były kapitan Pogoni Szczecini  leczył kontuzję, to zespół wpadł w dołek. W drugiej części sezonu ciężar gry ofensywnej spoczywa już na kilku zawodnikach.

– I bardzo dobrze, że tak jest. Już to kiedyś mówiłem, nie jestem żadnym zbawcą, ani piłkarzem, który sam wygra mecz. Odpowiedzialność musi spoczywać na innych zawodnikach. Nieważne, czy ktoś gra w pierwszej jedenastce, czy jest rezerwowym. W trakcie sezonu przychodzą momenty, gdzie każdy musi dołożyć swoją cegiełkę. Doszli do nas wartościowi zawodnicy. Dla nich nie było prostą strawą stać się od razu czołowymi postaciami. Cieszymy się, że Jewgienij Szykawka zaczął strzelać gole, a Dalibor Takacz prezentuje coraz lepszą formę, bo on ma papiery na grę – mówi Adam Frączczak.

Ostatnie zwycięstwo w Łodzi pozytywnie wpłynęło na morale „żółto-czerwonych”.

– Ten mecz wlał dużo nadziei i pewności w nasze serca. Oby to rzutowało na grę. Musimy wierzyć w swoje możliwości i walczyć o awans do końca – kwituje były kapitan „Portowców”.

Sobotni mecz z Górnikiem Polkowice na Suzuki Arenie rozpocznie się o 18 i będzie w całości transmitowany na naszej antenie.

Nowy numer!

Zapraszamy do nas

Zgłoś news
POSŁUCHAJ
WIDEO