SPORT
Frączczak: Bramki przyjdą. Jestem spokojny
– Chyba jeszcze do końca nie nauczyłem się pierwszej ligi. Gra się w niej zupełnie inaczej, niż w ekstraklasie – mówi Adam Frączczak, napastnik Korony Kielce, przed sobotnim spotkaniem w Bielsku-Białej.
„Żółto-czerwoni” zaliczyli świetny początek, szczególnie pod względem punktowym. Zdobyli 19 na 21 możliwych „oczek” i przewodzą stawce. W sobotę czeka ich starcie z kolejnym, bezpośrednim rywalem w walce o awans – Podbeskidziem. Jak przyznaje Adam Frączczak, z dotychczasowych występów na tamtejszym stadionie, jeszcze w barwach Pogoni Szczecin, ma dobre wspomnienia.
– Podbeskidzie kojarzy mi się z tym, że przeważnie tam wygrywaliśmy. Pamiętam, że kiedyś było 3:2 dla nas, a ja strzeliłem tego ostatniego gola w doliczonym czasie. W Bielsku mam też rodzinę. Znam to miasto, bo tam mieszkałem kilka lat. Mam dziadka, już wiekowego. Mam nadzieję, że uda mi się go odwiedzić, bo będziemy mieć blisko hotel – mówi Adam Frączczak.
34-letni napastnik strzelił w tym sezonie trzy bramki. W ostatnich trzech meczach nie mógł jednak znaleźć drogi do siatki. Kiedy zrobił to w meczu z Miedzią, był na minimalnym spalonym.
– Nie wiem, czy coś się zacięło. Kiedy jest seria, to czego się nie dotknie, wpada. Jak nie idzie, to nie wykorzystuje się najprostszych sytuacji. Jeśli chodzi o samą grę, nie stwarzamy tylu szans, co wcześniej. Drużyny nas oglądają, analizują i starają się podchodzić inaczej. Z każdym spotkaniem będzie pewnie trudniej, ale jestem dobrej myśli. Bramki na pewno jeszcze przyjdą – wyjaśnia Adam Frączczak.
Doświadczony napastnik przyznaje, że gra w pierwszej lidze jest bardzo wymagająca. Zaskoczyć potrafią teoretycznie słabsi rywale.
– Chyba jeszcze do końca nie nauczyłem się pierwszej ligi. Gra się w niej zupełnie inaczej, niż w ekstraklasie. Ostatnio przyjechała do nas Miedź, ale z mojego punktu widzenia wcześniej mieliśmy trudniejsze spotkania. To jest zgubne spojrzenie. Często zdecydowanie trudniej gra się z drużynami z dołu – kwituje były kapitan Pogoni.
Sobotni mecz Podbeskidzie – Korona w Bielsku-Białej rozpocznie się o godz. 12.40 i będzie w całości transmitowany na naszej antenie.
fot. Grzegorz Ksel (CKsport.pl)