SPORT
Forenc: Po przerwie pokazaliśmy Koronę walczącą i charakterną. Tak musi być od początku
– Nie doszłoby do tej porażki, gdybyśmy od początku podeszli z takim nastawieniem i zaangażowaniem jak w drugiej połowie – powiedział Konrad Forenc, bramkarz Korony Kielce, po przegranym pojedynku z Sandecją Nowy Sącz na Suzuki Arenie.
„Żółto-czerwoni” zaliczyli pierwsze potknięcie w dziewiątej kolejce. Zwycięskiego gola w 12. minucie zdobył Tomasz Boczek. W pierwszej części zdecydowanie lepsze wrażenia stwarzali goście. W drugiej całym zespołem udanie odpierali ataki podopiecznych Dominika Nowaka.
– Każdy z nas zdaje sobie sprawę, co poszło nie tak. Po zwycięstwach mówiliśmy, że pokora jest na pierwszym miejscu. Teraz jest podobnie. Nikt nie spuszcza głowy. Myślę, że w drugiej połowie pokazaliśmy Koronę walczącą i charakterną. W następnym spotkaniu musimy tak grać od pierwszej minuty – wyjaśniał Konrad Forenc.
W drugiej części kielczanie mieli zdecydowanie większe posiadanie piłki. Atakowi, ale nie przekładało się to na czyste sytuacje.
– Szybko stracona bramka pozwoliła przeciwnikom na cofnięcie się. Próbowaliśmy rozbić ten mur, ale nie udało się. Rywalem strzelili gola, ale później nie mieli już klarownych okazji. Szkoda, że nie pomogłem w tej sytuacji. Po tej porażce, głowy mamy podniesione wysoko. To, co zrobiliśmy wcześniej, nakręca nas do odbicia w kolejnym meczu – tłumaczył bramkarz „żółto-czerwonych”.
W najbliższą środę, w pierwszej rundzie Pucharu Polski, Korona podejmie na swoim stadionie Wisłę Płock (godz. 20).
fot. Mateusz Kaleta (CKsport.pl)