Słuchaj nas: Kielce 107,9 FM | Busko-Zdrój 91,8 FM | Święty Krzyż 91,3 | Włoszczowa 94,4
Szukaj Facebook Twitter Youtube
Radio eM

SPORT

"eMkowe" oceny po meczu z Legią

poniedziałek, 24 sierpnia 2015 18:24 / Autor: Damian Wysocki
"eMkowe" oceny po meczu z Legią
"eMkowe" oceny po meczu z Legią
Damian Wysocki
Damian Wysocki

Piłkarze Korony w niedziele odnieśli pierwsze, historyczne wyjazdowe zwycięstwo nad Legią Warszawa. Do tej pory stadion przy Łazienkowskiej 3 był dla Żółto-czerwonych niezdobytą twierdzą.  Cała drużyna za to spotkanie zasłużyła na ogromne brawa, ale którzy z kieleckich piłkarzy powinni zostać szczególnie wyróżnieni? Zachęcamy do zapoznania się z naszymi „eMkowymi” ocenami oraz garścią statystyk ze spotkania. 

 

Statystyki

Niedzielny mecz Korony z Legią potwierdził, że statystyki w piłce nie grają. Wojskowi lepsi byli niemal w każdym z elementów gry, ale w tym najważniejszym, czyli bramkach triumfowali kielczanie. Warszawianie przy piłce utrzymywali się, aż przez 64 procent czasu. Częściej również strzelali na bramkę, ale to kielczanie byli skuteczniejsi i wygrali 2:1. Poniżej prezentujemy statystyki niedzielnego spotkania przygotowane przez zespół „Ekstastats”:

Oceny: 

Zbigniew Małkowski – 8

Wrócił do pierwszego składu po przerwie spowodowanej kontuzją przywodziciela. Małkowski w meczu z Legią popisał się kilkoma fantastycznymi paradami. Na szczególne wyróżnienie zasługują interwencje z ostatnich minut minuty, kiedy to zatrzymał najpierw strzał Nemanji Nikolića, a później dobitkę Aleksandara Prijovića. Bramkarz co prawda sprokurował karnego, ale jak pokazały powtórki faulu na Węgrze nie było, więc  Małkowskiemu  w tej sytuacji nic nie można zarzucić.  Co więcej był bliski obronienia jedenastki - wyczuł intencję Nikolića, ale nie zdołał odbić piłki. Na razie zdecydowanie wygrywa rywalizacje o miejsce w składzie z Dariuszem Trelą – Małkowski pokazuje, że Koronie sam może dać kilka punktów, a co najważniejsze dużą pewność z tyłu.

Vladislav Gabovs – 7

Wydawało się że ciężko będzie zastąpić na prawej stronie defensywy Pawła Golańskiego, ale trzeba przyznać, że Łotysz na razie radzi sobie bardzo dobrze. W spotkaniu przy Łazienkowskiej imponował w destrukcji -  nie dawał rozpędzić się skrzydłowym Legii. Kilka razy dynamicznie podłączył się do akcji ofensywnych. Może niedługo zacznie asystować i strzelać jak „Golo”.

Piotr Malarczyk – 9

Zdecydowanie najlepszy piłkarz na boisku. Świetnie dowodził obroną. Legia zupełnie nie miała siły rażenia w ataku, a to wszystko dzięki fenomenalnej postawie kapitana Korony, który kilka razy świetnymi blokami oraz wygranymi pojedynkami główkowymi zażegnywał niebezpieczeństwo. 24 – latek w przeciągu całego meczu zaliczył aż 24 odbiorów. W tym tygodniu powinna wyjaśnić się przyszłość Malarczyka w Koronie – miejmy nadzieję, że stoper nie skorzysta z domniemanych ofert z Championship i dalej będzie trzymał ryzach blok defensywny, bo Piotra ciężko będzie zastąpić.

Radek Dejmek – 7

Razem z Piotrem Malarczykiem tworzy zgrany duet stoperów. Świetnie się uzupełniają. Czech również był bezbłędny w odbiorach oraz w podaniach. „Czeski szaman” dba również o dobrą atmosferę w szatni. Jego triumfalną piosenkę, którą najpierw zaintonował Lubinie, a teraz w masce super bohatera  w Warszawie zna niemal cała piłkarska Polska. Dla nas Radek mógłby tak śpiewać cały sezon – oby tylko Korona wygrywała!

Kamil Sylwestrzak – 7

Jeśli chodzi ofensywę to jeden z najlepszych lewych obrońców w Ekstraklasie. Potwierdził to w meczu z Legią. Już w 2. minucie posłał świetne dośrodkowanie  w pole karne Wojskowych, które na bramkę zamienił Przemysław Trytko. Mankamentem Sylwestrzaka jest gra w defensywie, ale w meczu z Legią zagrał w niej niemal bezbłędnie. W 20. minucie w fenomenalnym stylu zatrzymał szarżującego Nemanje Nikolića. Jak tak dalej pójdzie to w ”Fantasy Lidze” w swojej drużynie, której jest kapitanem swoją postawą zapewni sobie wysokie miejsce!  

Tomasz Zając – 6

Do tej pory młody i utalentowany pomocnik dostawał od trenera Brosza w Ekstraklasie tylko szansę wchodząc z ławki, jednak zawsze wnosił sporo zamieszania. Przy Łazienkowskiej wybiegł w pierwszym składzie i rozegrał  dobry mecz. To on w drugiej minucie odważnym dryblingiem zainicjował akcje po której padł gol. Nie bał się pojedynków jeden na jednego. Biegał, walczył w obronie, siał sporo zamętu w defensywie Legii.  Miejmy nadzieję, że w kolejnych meczach również będzie pokazywał się z równie dobrej strony.

Vlastimir Jovanović – 7

„Jova” w meczu z Legią pokazał jak wiele w Koronie zależy od jego dyspozycji. Razem z Aleksandrsem Fertovsem świetnie zabezpieczyli środek pola. Nie dali zdominować się silnej drugiej linii Wojskowych. Bośniak w trudnych momentach nie bał się wziąć piłki na siebie i ją skutecznie rozegrać. Co cieszy nie gubił również futbolówki przy dryblingach, co zdarzało mu się chociażby w ostatnim meczu z Cracovią.

Aleksandars Fertovs – 7     

Meczu z Cracovią na pewno nie może zaliczyć do udanych, ale w Warszawie pokazał jak ważnym ogniwem jest w układance trenera Brosza. Razem z Jovanovićem stworzyli silną zaporę w środku. Łotysz zaliczył kilka dobrych odbiorów, nie raz ofiarnie ratował Koronę z opresji. Jedyne co możemy od niego oczekiwać to pełne ustabilizowanie formy.

Marcin Cebula – 6

Wychowanek Pogoni Staszów po raz kolejny pokazał, że dysponuje ponadprzeciętnymi umiejętnościami. Kiedy miał piłkę nie bał się podprowadzić jej kilka metrów i mądrze rozegrać. W jego grze widać było luz i coraz więcej pewności siebie.  Miał ją zapewne dla tego, że świetnie za jego plecami współpracował duet Jovanović - Fertovs. W drugiej połowie nieco przygasł i był mniej widoczny dlatego został zmieniony w 60. minucie przez Marcina Brosza.

Łukasz Sierpina – 7

Dosyć niepodziewanie znalazł się w pierwszym składzie Korony na spotkanie z Legią. Śmiało można powiedzieć, że zagrał swój najlepszy mecz w żółto-czerwonych barwach odkąd trafił na Ściegiennego. Dużo biegał, jeszcze więcej walczył. Nie bał samotnie rozpędzić się z piłką na lewym skrzydle. To jego po dynamicznym wyjściu z własnej połowy Dominik Furman zmuszony był zatrzymać go faulem, za który powinien dostać drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę. Sierpina tego samego Furmana świetnie wkręcił w ziemię w jednej z akcji. Jedyne o co możemy mieć zarzut – to niewykorzystanie sytuacji w 85. minucie. Jak sam przyznał – „na szczęście uratował go Michał Przybyła”

Przemysław Trytko – 7  

Udowodnił, że w pełni zdrowia dużo może dać drużynie. Świetnie rozpoczął mecz z Legią. Już po 90 sekundach mógł cieszyć się z bramki. Przytomnie wszedł między obrońców Wojskowych i pewnie wykorzystał podanie od Kamila Sylwestrzaka. W kilku akcjach potrafił utrzymać się przy piłce, dobrze grał tyłem do bramki i nie bał się walki w powietrzu.

Rezerwowi:

Nabil Aankur – 5

Na boisku zastąpił Marcina Cebule i zagrał przez pół godziny. Jego zadaniem było wprowadzenie odrobiny chaosu do defensywy Legii. Udało mu się tu, kilka razy wbiegł między obrońców, starał się jak najmocniej przeszkadzać. Nie wykorzystuje jednak pełni swojego potencjału, bo po dobrym zagraniu przytrafiają mu się proste błędy.

Michał Przybyła – 8

Tym razem na boisko wszedł z ławki rezerwowych. Trzeba powiedzieć, że w roli jokera odnalazł się wyśmienicie. Od samego początku kiedy pojawił się na murawie dużo biegał, walczył i szukał gry. Najważniejszego dokonał jednak w ostatniej minucie spotkania. W lewym narożniku boiska świetnie, bezpardonowo wygarnął piłkę Jakubowi Rzeźniczakowi po czym pognał na bramkę i pięknym strzałem pokonał Dusana Kuciaka. Michał na swoim koncie po sześciu kolejkach ma  już cztery bramki.

Paweł Sobolewski – 5

To on miał być jokerem, który poprowadzi Koronę do korzystnego rezultatu. W grę Żółto-czerwonych powinien wprowadzić jednak więcej spokoju. Czasami za łatwo i szybko oddawał piłkę rywalom podejmując zbyt pochopne decyzję. „Sobol” ak podczas 20 minut na boisku kilka razy pomknął prawą stroną do przodu i co najważniejsze w kluczowych momentach dobrze ustawiał się w defensywie.

Średnia ocena drużyny: 6,86.  

Nowy numer!

Zapraszamy do nas

Zgłoś news
POSŁUCHAJ
WIDEO