SPORT
Dwa mecze i koniec marzeń. Polacy (niemal na pewno) tracą szanse na awans
Reprezentacja Polski przegrała ze Słowenią w drugim meczu Mistrzostw Europy. Podopieczni Marcina Lijewskiego stracili tym samym szanse na awans z grupy.
Do składu Biało-Czerwonych wrócili nieobecni w meczu inauguracyjnym z Norwegią Piotr Jędraszczyk oraz Michał Daszek. Między innymi ze szczypiornistą Orlen Wisły nasi reprezentanci walczyli jak równy z równym przez niemal cały premierowy kwadrans.
Niestety od stanu 10:11 (dla rywali) podopieczni znakomicie znanego w Kielcach Urosa Zormana rozpoczęli konsekwentną ucieczkę. Do przerwy rozbudowali zaliczkę do sześciu goli na plus (20:14).
Po zmianie stron Polacy byli bezbronni na siłę oponentów. Ekipa Marcina Lijewskiego nie mogła znaleźć drogi powrotnej do meczu. W pewnym momencie drużyna z południa Europy wypracowała nawet 10 trafień zaliczki, jednak w końcówce zawodów naszym graczom udało się nieco przypudrować ogólny obraz owej potyczki.
Jeszcze raz różnica pomiędzy obiema ekipami wyniosła sześć oczek, aby finalnie wynik na tablicy świetlnej wskazał bilans 32:25. Ponad 30-procentowy udział w rezultacie Biało-Czerwonych mieli gracze Industrii Kielce, Michał Olejniczak oraz Szymon Sićko, którzy rzucili po cztery gole.
15 stycznia Polacy zakończą udział w tegorocznym Euro meczem o honor z Wyspami Owczymi. Początek w poniedziałek o godz. 18.