Słuchaj nas: Kielce 107,9 FM | Busko-Zdrój 91,8 FM | Święty Krzyż 91,3 | Włoszczowa 94,4
Szukaj Facebook Twitter Youtube
Radio eM

SPORT

Dujszebajew: Odczuwam trochę niedosytu

wtorek, 03 grudnia 2019 07:41 / Autor: Damian Wysocki
Dujszebajew: Odczuwam trochę niedosytu
Dujszebajew: Odczuwam trochę niedosytu
Damian Wysocki
Damian Wysocki

– Odczuwam trochę niedosytu, bo z najlepszymi zespołami graliśmy dobrze. Trochę nam zabrakło tam, gdzie mogliśmy zdobyć jeszcze dwa, trzy punkty – mówi Tałant Dujszebajew, trener PGE VIVE po pierwszych dziesięciu kolejkach nowego sezonu Ligi Mistrzów.

Kielczanie z dwunastoma punktami na koncie zajmują trzecie miejsce w grupie B. Ich strata do prowadzącego THW Kiel wynosi cztery, a do następnego Telekomu Veszprem dwa punkty.

– Liczyłem na trzy, cztery punkty więcej. Szkoda, że nie wygraliśmy w Skopje. W końcówce zmarnowaliśmy kilka stuprocentowych szans. W Lidze Mistrzów każdy jest dobrze przygotowany. Pokazało to Porto, które wygrało w Kilonii. Podobnie jak Motor, który wywiózł stamtąd punkt – wyjaśnia szkoleniowiec „żółto-biało-niebieskich”.

PGE VIVE ma wciąż duże szanse na zajęcie dwóch czołowych lokat, które oznaczają teoretycznie łatwiejszą drogę w fazie pucharowej. Mistrzowie Polski w nowym roku zagrają na wyjeździe z Montpellier i Motorem Zaporoże. W Hali Legionów podejmą FC Porto Sofarmę i THW Kiel.

– W każdym z tych spotkań będziemy walczyć o punkty. Nie chcemy kalkulować. W tamtej grupie przewagę osiągnęła Barcelona, ale nie wiadomo czy na przykład Paryż nie zajmie trzeciego miejsca. Nie patrzymy na to. Wiemy, że czekają nas trudne wyjazdy. Porto czy Motoru nikt nie może zlekceważyć – tłumaczy szkoleniowiec mistrza Polski.

W następnych miesiącach celem PGE VIVE będzie awans do ćwierćfinału. Czy obecny, przebudowywany zespół stać na wywalczenie jednego z czterech biletów na Final Four?

– Mamy możliwości, podobnie jak rok temu. Wówczas mimo problemów, pojechaliśmy do Kolonii, z czego jesteśmy dumni. Są czterej faworyci: Barcelona, Paryż, Kilonia i Veszprem. Później jest kilka zespołów takich jak my. Musimy zachować zimną krew. Nie chcę dzielić skóry na niedźwiedziu i powiedzieć: zagramy w Final Four. Pracujemy na to. Budujemy zespół na sezon 2020/21, wtedy będziemy mieć więcej szans, aby walczyć z najlepszymi. Nie szukamy alibi, ale proces odmładzania kadry trwa. Cieszę się, że tacy zawodnicy jak Doruk Pehlivan, Dani Dujszebajew czy Branko Vujović robią coraz większe postępy – kończy szkoleniowiec „żółto-biało-niebieskich”.

PGE VIVE rozegra kolejny mecz w Lidze Mistrzów 8 lutego, kiedy na wyjeździe zmierzy się z Montpellier.

Nowy numer!

Zapraszamy do nas

Zgłoś news
POSŁUCHAJ
WIDEO