SPORT
Dujszebajew: obrony Ivicia dały nam szanse na kontrataki
Za PGE VIVE udany sparing w niemieckim Erlangen. Kielczanie w środowy wieczór pokonali miejscowy zespół występujący w Bundeslidze 37:27.
Mistrzowie Polski w Niemczech zagrali \w niepełnym składzie. Z powodu drobnych urazów na parkiet nie wybiegli serbski bramkarz, Władimir Czupara oraz chorwacki rozgrywający, Luka Cindrić.
- Od początku wspierał nas Filip Ivić, który rozegrał całe sześćdziesiąt minut ze względu na drobne problemy Władimira Czupary. Bardzo dobrze bronił, dzięki czemu mogliśmy dużo grać szybkim środkiem i kontratakiem - wyjaśniał trener PGE VIVE, Tałant Dujszebajew.
Lukę Cindricia na środku rozegrania zastępowali Alex Dujszebajew i Michał Jurecki. Obaj byli najskuteczniejszymi zawodnikami mistrzów Polski i rzucili kolejno: dziewięć i siedem goli.
- Nie są nominalnymi środkowymi, ale moim zdaniem dobrze wykonali zadanie. Luka tylko odbył z nami rozgrzewkę, ale nie wszedł na boisko w trakcie gry. W obronie wspierał nas tylko Vlad Kulesz. On jeszcze nie może grać w ataku, na to musimy poczekać jeszcze trzy-cztery tygodnie - tłumaczył szkoleniowiec mistrzów Polski.
Wysokie zwycięstwo nad drużyną z Bundesligi cieszy, ale Tałant Dujszebajew po meczu tonował nastroje.
- Erlangen też jest w okresie przygotowawczym, wkrótce startują z Bundesligą, na pewno chcą mieć mocny początek, więc nie grali tutaj na sto procent. Trener dał pograć wszystkim, dlatego ciężar gry rozłożył się na wielu zawodników - przekonywał szkoleniowiec.
Kielczanie w czwartek z Monachium udadzą się do Kijowa, a następnie do Zaporoża, gdzie w weekend podczas turnieju towarzyskiego zagrają z miejscowym Motorem, węgierskim MOL-Pick Szeged i białoruskim SKA Mińsk.