Słuchaj nas: Kielce 107,9 FM | Busko-Zdrój 91,8 FM | Święty Krzyż 91,3 | Włoszczowa 94,4
Szukaj Facebook Twitter Youtube
Radio eM

SPORT

Dujszebajew: Nie spałem przez dwie noce. Chyba drugi raz w życiu będę kibicem Barcelony

środa, 09 marca 2022 21:19 / Autor: Damian Wysocki
Dujszebajew: Nie spałem przez dwie noce. Chyba drugi raz w życiu będę kibicem Barcelony
Dujszebajew: Nie spałem przez dwie noce. Chyba drugi raz w życiu będę kibicem Barcelony
Damian Wysocki
Damian Wysocki

Łomża Vive Kielce wywalczyła bezpośredni awans do ćwierćfinału Ligi Mistrzów. W ostatnim spotkaniu fazy grupowej pokonała Dinamo Bukareszt 34:29. – Nie widać po mnie radości, bo jestem zmęczony. Nie spałem przez ostatnie dwie noce. Jestem jednak niezwykle szczęśliwy – przyznał Tałant Dujszebajew, trener kieleckiej drużyny.

Mistrzowie Polski zaliczyli koncertową pierwszą połowę. Dobrze radzili sobie z atakiem „siedem na sześć” przeciwników. Wyprowadzili sporo kontrataków i prowadzili 20:13. Po wznowieniu ich gra uległa zacięciu. Goście zaczęli odrabiać straty i zbliżyli się na dwie bramki. Wtedy kolejne dobre interwencje zaczął notować Andreas Wolff, a Łomża Vive przejęła kontrolę nad wydarzeniami.

– Już pod koniec pierwszej połowy zaczęliśmy traktować to spotkanie na luzie. Później z 21:13 zrobiło się 26:24. Musiałem wziąć czas i zmienić praktycznie wszystkich, którzy byli na boisku. Każde spotkanie jest ciężką przeprawą. Jestem niesamowicie dumny z moich zawodników. Kiedy w połowie września przegraliśmy w Bukareszcie, to nikt nie mógł spodziewać się, że awansujemy do ćwierćfinału – wyjaśniał Tałant Dujszebajew.

– Można powiedzieć, że kibice mieli dzięki temu więcej emocji. Wiedzieliśmy, że Dinamo jest dobrą drużyną z wieloma ogranymi zawodnikami. W pierwszej połowie zagraliśmy super, ale w drugiej mieliśmy przestój, ale udało nam się go przezwyciężyć – tłumaczył Szymon Sićko, który tuż po meczu podpisał swój nowy kontrakt, obowiązujący do 2028 roku.

Dinamo grało cały mecz „siedem na sześć” w ataku. Przeciwnikiem takiego rozwiązania jest Tałant Dujszebajew.

– To dla mnie nie jest piłka ręczna. Oczywiście drużyny mogą z tego korzystać. Od pierwszego dnia wprowadzenia tego przepisu jestem jego przeciwnikiem. To zabija naszą grę. Dzisiaj przekonaliśmy się jeszcze jak ciężko gra się przeciwko zespołom, które nie mają już nic do stracenia. Im w drugiej połowie wychodziło wszystko. To duże doświadczenie, szczególnie dla naszych młodszych graczy – mówił Tałant Dujszebajew.

W czwartek rozstrzygnie się, z którego miejsca Łomża Vive awansuje do fazy pucharowej. Będzie pierwsza, jeśli FC Barcelona pokona u siebie Flensburg-Handewitt. Jeśli ten warunek nie zostanie spełniony, to jeszcze będzie mogła liczyć na stratę punktów przez Paris Saint-Germain w starciu z Telekomem Veszprem.  

– Chyba drugi raz w życiu będę kibicem Barcelony – skwitował Tałant Dujszebajew, zadeklarowany fan Realu Madryt.

Nowy numer!

Zapraszamy do nas

Zgłoś news
POSŁUCHAJ
WIDEO