SPORT
Dujszebajew: do tegorocznej Ligi Mistrzów musimy przystąpić na pełnych obrotach
Za szczypiornistami PGE VIVE Kielce dwa tygodnie przygotowań do nowego sezonu. - Jestem bardzo zadowolony z chłopaków. W tym roku wcześnie zaczęliśmy zajęcia z piłkami. Jest bardzo gorąco, ale wszyscy mocno pracują. Widać, że jest u nich bardzo dużo głodu gry - mówi trener kieleckiej drużyny, Tałant Dujszebajew.
Kielczanie w ostatnich dniach mocno pracowali nad przygotowaniem motorycznym. Poranne zajęcia poświęcone były bieganiu oraz siłowni. Wieczorne na szlifowaniu elementów taktycznych. PGE VIVE w niedzielę wyjedzie na krótkie zgrupowanie do Kalisza, gdzie w przyszły piątek rozpocznie zmagania w towarzyskim turnieju „Szczypiorno Cup”.
- Widać po chłopakach już zmęczenie. Wszystko robię w mikrocyklach. Począwszy od trzeciego, najlepiej kiedy drużyna przebywa na zgrupowaniach, żeby zawodnicy mogli tylko trenować i regenerować się, a nie myśleć jeszcze o innych sprawach - wyjaśniał Dujszebajew. - Dla mnie w poprzednich latach do grania najważniejszy był czwarty tydzień, teraz poprosiłem o zmianę tego cyklu. Musimy wcześniej zacząć rozgrywać sparingi, aby być w pełni gotowi na połowę września, kiedy zaczniemy zmagania w Lidze Mistrzów. Terminarz jest wymagający i do rozgrywek musimy przystąpić na pełnych obrotach, nawet jeśli przytrafi nam się wypadek fizyczny w listopadzie czy grudniu - uzupełniał szkoleniowiec.
W przerwie letniej do drużyny dołączyło sześciu nowych zawodników. Jak wygląda proces ich adaptacji?- Jeśli chodzi o bramkarzy, skrzydłowych czy obrotowych to dla nich, nie jest to zbyt duże obciążenie. Inaczej wygląda sytuacja np. z Luką Cindriciem, który musi wiedzieć najwięcej. On w Vardarze pracował z hiszpańskim trenerem, więc lepiej przyswaja wiele rzeczy - tłumaczył Dujszebajew.
Dopiero w środę treningi z drużyną rozpoczął Uładzisłau Kulesz. Białorusin nie mógł wcześniej dotrzeć do Kielc, ponieważ w kraju zatrzymały go sprawy formalne związane z wizą pozwalającą mu na pracę w Polsce.
- On będzie miał najwięcej problemów z adaptacją. Raz, że okres przygotowawczy rozpoczął z kilkudniowym opóźnieniem. Dwa, nie może jeszcze trenować na sto procent ze względu na rehabilitację po urazie ręki. Dla młodego chłopaka, który musi grać w ataku i obronie będzie nieco trudniej przyswoić nowy styl. Najważniejsze, aby z jego zdrowiem wszystko było w porządku, a najlepszego Kulesza zobaczymy dopiero w marcu i kwietniu - przekonywał Dujszebajew.
Z drużyną nie trenuje jeszcze Mariusz Jurkiewicz, który obecnie przechodzi rehabilitację po urazie palca. Popularny „Kaczka” do zajęć wróci najprawdopodobniej po zakończeniu turnieju w Kaliszu.
PGE VIVE w ćwierćfinale „Szczypiorno Cup” w przyszły piątek zmierzy się z MMTS-em Kwidzyn, którego trenerem jest doskonale znany w Kielcach -Tomasz Strząbała. „Żółto-biało-niebiescy” w przypadku zwycięstwa, dzień później w półfinale będą rywalizować ze zwycięzcą pary Orlen Wisła Płock - Zagłębie Lubin. Po drugiej stronie turniejowej drabinki znajdują się Górnik Zabrze, Azoty Puławy, Energa MKS Kalisz oraz mistrz Ukrainy, Motor Zaporoże.