Słuchaj nas: Kielce 107,9 FM | Busko-Zdrój 91,8 FM | Święty Krzyż 91,3 | Włoszczowa 94,4
Szukaj Facebook Twitter Youtube
Radio eM

SPORT

Druk 3D w służbie... piłkarzy

poniedziałek, 14 października 2019 08:39 / Autor: Damian Wysocki
Druk 3D w służbie... piłkarzy
Druk 3D w służbie... piłkarzy
Damian Wysocki
Damian Wysocki

Już niebawem wszyscy piłkarze Korony Kielce będą grać w ultralekkich i ultratrwałych nylonowych ochraniaczach wykonanych w technologii druku 3D. To pionierskie rozwiązanie w skali światowej.

Wszystko za sprawą współpracy Korony Kielce z firmą Cabiomede, która działa w Kieleckim Parku Technologicznym. Oferuje ona usługi badawczo-rozwojowe dla medycyny, ale także indywidualnie tworzone produkty weterynaryjne, a w ostatnich miesiącach usilnie pracuje nad rozwojem działu sportowego.

NA POCZĄTEK ZLAMANY NOS

Współpraca Korony z Cabiomede zacieśniła się wiosną tego roku, kiedy firma pomogła klubowi przy leczeniu urazów zawodników, wykonując m.in. specjalne opatrunki ortopedyczne dla Joonasa Taama czy Eli Soriano, którzy zmagali się z kontuzjami dłoni. Obaj piłkarze stosunkowo szybko mogli wrócić do normalnych treningów.

– W tradycyjnych usztywnieniach zawodnicy nie zostaliby dopuszczeni do gry. Nasze ochraniacze spełniają te normy. Najważniejsze, że stabilizujemy dany uraz, dajemy poczucie bezpieczeństwa i komfortu. Te usztywnienia nie mają ostrych krawędzi, są idealnie dopasowane, do tego niezbyt twarde, aby nie zagrażać innym graczom. Wykonanie czegoś takiego zajmuje dwie, trzy godziny – wyjaśnia Mateusz Pawlik (na zdjęciu), szef Cabiomede.

Zdecydowanie większym wyzwaniem było wykonanie maski ochraniającej nos dla Macieja Górskiego. Były już napastnik „żółto-czerwonych” otrzymał ją jednak w ekspresowym tempie. W czwartek przed świętami wielkanocnymi został poddany skanowaniu 3D, a za pięć dni mógł już myśleć o bezpiecznym rozpoczęciu treningu.

– Niewątpliwie ten czas był najważniejszy. W tym samym okresie z podobnym urazem zmagał się zawodnik Lechii, który musiał jechać do Niemiec, gdzie miał wykonany odlew. Tutaj wszystko zostało zrobione w innej technologii, zdecydowanie szybciej. Maska nie mogła opierać się na nosie, więc środek ciężkości został przesunięty na skroń i policzki. Sama jakość wykonania była rewelacyjna, zapewniała duży komfort. Przy grze nie sprawiała żadnych trudności – opowiada Maciej Górski, który obecnie broni barw pierwszoligowego Radomiaka Radom. Obecnie skany twarzy wszystkich zawodników Korony znajdują się w bazie Cabiomede.

– To forma zapobiegliwości. W sytuacji, w której ktoś doznałby urazu, jesteśmy w stanie przygotować maskę w ciągu czterdziestu ośmiu godzin. Nie musimy czekać na zniknięcie opuchlizny. Dla klubu to forma ubezpieczenia i gwarancja, że zawodnik szybciej wróci do gry – wyjaśnia Mateusz Pawlik.

DRUGA, TRWARDSZA SKÓRA

Kolejnym innowacyjnym krokiem jest wykonanie ochraniaczy na piszczele. Zawodnicy w ostatnich tygodniach regularnie odwiedzali siedzibę firmy przy ulicy Olszewskiego, gdzie zostali poddani skanowaniu.

– Dzięki temu ochraniacz jest idealnie dopasowany. Uwzględnia krzywiznę mięśni. Jeśli przyjrzymy się im pod kątem, to zobaczymy, że to nie jest prosta „decha”. Poziom komfortu jest inny, bo nic nie odstaje. Zwykle w tradycyjnych ochraniaczach mamy pięć rozmiarów. My też stworzyliśmy ich kilka. Zazwyczaj zawodnicy wolą te mniejsze, ale nasze świetnie pasują do piszczeli. Czasami centymetr czy dwa robią różnicę – tłumaczy Mateusz Pawlik.

Co najważniejsze nylonowe ochraniacze, dodatkowo wyściełane specjalną pianką ortopedyczną, są bardzo wytrzymałe.

– Nie powiem, że są niezniszczalne, ale spełniają wszelkie normy bezpieczeństwa i certyfikacji. Wykonaliśmy testy zderzeniowe, tłukąc je bejsbolem. Ochraniacze nie zostały złamane, ale napisy odbiły się na kiju – przekonuje szef Cabiomede. Każdy z zawodników może sobie spersonalizować swoje ochraniacze: dobrać kolor, stworzyć napis itd. Na przykład Marcin Cebula na swoim będzie miał zamieszony herb Pogoni Staszów, a więc jego macierzystego klubu. 24-letni pomocnik był testerem ochraniaczy. Zagrał w nich między innymi w ubiegłosezonowym meczu z Górnikiem Zabrze, w którym strzelił bramkę i zanotował dwie asysty.

***

Korona będzie pierwszym klubem, który Cabiomede wyposaży w ochraniacze. „Żółto-czerwoni” w nowych zabezpieczeniach na piszczele powinni zaprezentować się tuż po październikowej przerwie reprezentacyjnej.

– Czekamy jeszcze na materiał. Kiedy go dostaniemy, to wydrukowanie trzydziestu par zajmie nam dwa dni. Ciągle rozwijamy dział sportowy, bo widzimy w nim duży potencjał. Sporo możliwości dają nam stowarzyszenia biznesu, które działają przy klubach sportowych. Korona będzie pierwsza. Mamy nadzieję, że w naszych ochraniaczach zawodnicy odniosą więcej zwycięstw – kończy Mateusz Pawlik, któremu pozostaje życzyć, aby w niedalekiej przyszłości „zabezpieczał” najlepszych piłkarzy w Polsce i za granicą.

Tag: kielce Korona
Nowy numer!

Zapraszamy do nas

Zgłoś news
POSŁUCHAJ
WIDEO