SPORT
Dobra pierwsza połowa nie wystarczyła. Górnik ustawił Koronę po przerwie
W niedzielnym meczu 10. kolejki PKO BP Ekstraklasy, Korona Kielce przegrała na swoim stadionie z Górnikiem Zabrze 1:2. Bohaterem gości został Kanji Okunuki, który skompletował dublet.
„Żółto-czerwoni” musieli radzić sobie bez Kyryło Petrowa, który ma problem z kolanem. Trener Leszek Ojrzyński zdecydował się na grę w ustawieniu 3-4-3.
Początek należał do Górnika, ale później kielczanie zaczęli radzić sobie coraz lepiej. W 16. minucie Dalibor Takacz przejął piłkę na połowie gości. Zagrał na lewo do Łukasza Sierpiny. W polu karnym o futbolówkę dobrze powalczył Bartosz Śpiączka, a akcję dobrym strzałem zakończył Jakub Łukowski.
Później podopieczni Leszka Ojrzyńskiego mieli kontrolę. Mogli podwyższyć prowadzenie, ale dogodnych sytuacji nie wykorzystali Bartosz Śpiączka i Jacek Podgórski. Spotkanie zostało też przerwane przez zadymienie po odpaleniu flar przez kibiców „żółto-czerwonych”.
Po wznowieniu, w 46. minucie, przebojową akcję przeprowadził Kanji Okunuki, który doprowadził do remisu.
W drugiej części dominował Górnik. Od początku. Szybko drugiego gola zdobył Japończyk. Goście mieli jeszcze kilka szans na podwyższenie wyniku. Korona była bezbarwna, nie miała żadnego pomysłu.
„Żółto-czerwoni” rozegrają kolejny mecz 2 października. Ich rywalem na wyjeździe będzie Jagiellonia.
Korona Kielce - Górnik Zabrze 1:2 (1:1)
Bramki: Łukowski 17' - Okunuki 45', 57'
Korona: Forenc, Podgórski (46' Błanik), Łukowski (65' Zarandia), Takac (65' Deja), Sierpina (76' Szykawka), Śpiączka, Danek, Sewerzyński (65' Szpakowski), Balić, Trojak, Zebić
Górnik: Broll, Jensen, Szcześniak, Vrhovec (76' Wojtuszek), Olkowski (76' Podolski), Krawczyk (81' Włodarczyk), Mvondo (65' Paluszek), Kotzke, Okunuki (81' Kamber), Janża, Dadok
Kartki: Balić - Janża, Paluszek