SPORT
Diaw nie podbił Francji. Teraz zagra na Litwie
Djibril Diaw nie zrobił kariery we Francji. Po tym jak odszedł z Korony Kielce do Angers, przez niespełna dwa lata zagrał w zaledwie jedenastu meczach. Kilka miesięcy temu rozwiązał kontrakt z dotychczasowym pracodawcą i długo szukał klubu. W poniedziałek został zaprezentowany jako nowy piłkarz Żalgirisu Wilno.
Senegalczyk spędził w Koronie trzy lata, trafił do niej w przerwie zimowej sezonu 2015/16 za kadencji Marcina Brosza. W „żółto-czerwonych” barwach rozegrał 72 mecze, w których zdobył pięć bramek. Podczas ostatniej rundy w Kielcach, jego dobrą formę dostrzegł trener reprezentacji „Lwów Tarangi”. Środkowy obrońca zaczął otrzymywać regularne powołania.
W styczniu 2019 roku, na pół roku przed wygaśnięciem umowy Senegalczyka z Koroną, zgłosiło się po niego Angers. Według nieoficjalnych informacji, klub z Ligue 1 miał zapłacić za transfer 250 tysięcy euro.
Djibril Diaw związał się z nowym zespołem kontraktem do końca czerwca 2021 roku. Kilka tygodni po dołączeniu do drużyny, zadebiutował we francuskiej ekstraklasie. Zaliczył 14 minut w wyjazdowym spotkaniu z Montpellier. Jak się okazało, był to jego ostatni występ na najwyższym szczeblu.
Kolejny rok spędził na wypożyczeniu w drugoligowym Caen. W tym czasie zaliczył siedem meczów. Strzelił gola w pucharowym starciu przeciwko Murs-Erigne.
W Angers nie widzieli już dla niego miejsca, więc w październiku poprzedniego roku strony postanowiły przedwcześnie zakończyć współpracę. Djibril Diaw długo szukał zatrudnienia. W końcu podpisał kontrakt z mistrzem Litwy – Żalgirisem Wilno.