SPORT
Daszkiewicz: nie graliśmy najlepiej, ale wyszarpaliśmy punkt
Siatkarze Dafi Społem w meczu 18. kolejki PlusLigi przegrali przed własną publicznością z Cuprum Lubin 2:3. - Szkoda trochę tego tie-breaka, bo długo znajdowaliśmy się na prowadzeniu. Nie wytrzymaliśmy jednak końcówki. Zespół z Lubina w niej zaprezentował się bardzo dobrze, chyba najlepiej w przekroju całego spotkania. Na pewno szkoda, ale z drugiej strony ten mecz był dla nas bardzo ciężki. Nie graliśmy dzisiaj najlepiej, tym większe słowa uznania dla chłopaków. Mimo, że nie byliśmy w optymalnej dyspozycji potrafiliśmy wyszarpać ten punkt. My go nie zdobyliśmy, tylko wyszarpaliśmy - powiedział trener kieleckiej drużyny, Dariusz Daszkiewicz.
Bardzo dużo emocji kibicom w Hali Legionów przyniósł już pierwszy set. Kielczanie przegrywali w nim nawet 17:22, ale dzięki fantastycznej pogoni wygrali do 23. Kolejne dwie partie padły łupem gości. Lubinianie zwyciężali do 20 i 23. Podopieczni Dariusza Daszkiewicza zdołali się podnieść i w czwartej odsłonie pewnie wygrali do 19. Tie-break zakończył się zwycięstwem przyjezdnych do 14.
Znakomite zawody rozegrał Jakub Wachnik. Przyjmujący Dafi Społem na swoim koncie zapisał 26 punktów i był najskuteczniejszym zawodnikiem zespołu.
- Chciałem pomóc drużynie. Po części to się udało, ale wolałbym słabiej grać, ale żeby dwa punkty były u nas. Niestety nie udało się. Mieliśmy swoje szanse, dwie piłki w końcówce nam nie wyszły. Taki jest sport. Myślę, że to spotkanie było dobre w wykonaniu obu zespołów. Walczyliśmy w każdym secie, dlatego po meczu, na chłodno, możemy cieszyć się z tego „oczka”, ponieważ Cuprum na papierze jest lepszym zespołem od nas. Później na pewno będziemy potrzebować tego punkty, chociaż oczywiście czujemy drobny niedosyt - przekonywał Wachnik.
Co ciekawe był to piąty mecz między tymi drużynami w Hali Legionów, który zakończył się po pięciosetowym pojedynku.
- Męki Cuprum Lubin w Kielcach to już tradycja. Jest to spowodowane dobrą grą gospodarzy, w tym sezonie coraz lepszą. Trzeba jednak przyznać, że sami chłopakom z Kielc w tym pomagaliśmy naszą słabszą dyspozycją. Nakręcaliśmy ich naszymi błędami, różnymi siatkarskimi babolami. Cieszymy się z tych dwóch punktów, bo wywalczyliśmy je po ciężkim meczu, na trudnym terenie - oceniał środkowy Cuprum, Piotr Hain.
Siatkarze Dafi Społem dzięki zdobytemu punktowi w starciu z Cuprum awansowali na przedostatnie miejsce w tabeli PlusLigi. Kielczanie do miejsca barażowego tracą pięć „oczek”. Podopieczni Dariusza Daszkiewicza, kolejny mecz rozegrają 4 lutego, kiedy na wyjeździe zmierzą się z Cerradem Czarnymi Radom.