Czekala: mamy odpowiedni klimat do pracy i rozwoju, więc wyniki przyjdą

Kielczanki, w zakończonych w niedzielę rozgrywkach, wygrały tylko sześć spotkań i finalnie zajęły ostatnie miejsce w tabeli. Dzięki korzystnemu regulaminowi, w którym nie było bezpośrednich spadków, utrzymały się w lidze.

- Możemy odetchnąć z ulgą. Wiadomo, jeśli miałybyśmy grać o utrzymanie to walczyłybyśmy do samego końca. Na szczęście wszystko ułożyło się dobrze dla nas. Na pewno wyniki to nieprzyjemna strona. Każdy gra po to, aby wygrywać. Na to w naszym przypadku jeszcze przyjdzie czas. W wielu spotkaniach było blisko. Kilka razy pokazałyśmy, że możemy walczyć z zawodniczkami z najwyższej półki w naszym kraju - wyjaśniała Czekala. - Superliga nas nie zaskoczyła. Urzeczywistniła wcześniejsze wyobrażenia. Wiedziałyśmy, że przeciwniczki będą od nas silniejsze, sprytniejsze. Spotkania to wszystko potwierdziły. Teraz był czas na naukę. Trzeba wyciągnąć wnioski. W nowym sezonie na pewno musimy grać bardziej zespołowo. W wielu sytuacjach najważniejsza jest zimna głowa. Teraz za często każda pojedynczo chciała ratować wynik, tak się nie da i to jest do poprawy - uzupełniała 20-latka.

W trakcie sezonu zarząd kieleckiego klubu poinformował, że po zakończeniu rozgrywek miejsce Tomasza Popowicza na ławce trenerskiej zajmie Paweł Tetelewski. Doświadczony szkoleniowiec przez ostatni rok pracował w PGE VIVE, wcześniej odnosił sukcesy w żeńskim szczypiorniaku z Vistalem Gdynia.

- Była świadomość, że nowy trener ogląda nasze mecze. Nie miał z nami jeszcze bezpośredniego kontaktu. Zmiany czasami są potrzebne. Każda musi teraz udowodnić, że zasługuje na miejsce w drużynie. Myślę, że to będzie pozytywny impuls. Jesteśmy młodym zespołem, który cały czas musi i chce się rozwijać. Nie jesteśmy doświadczone i mamy już wypracowany szereg nawyków, na których można bazować. Jesteśmy nastawione na zdobywanie nauki - tłumaczyła Czekala.

W kieleckim klubie nie dojdzie do większych zmian kadrowych. Zarząd Korony najprawdopodobniej zdecyduje się tylko na zakontraktowanie leworęcznej rozgrywającej, która zastąpi Priscilę Dos Santos.

- To jest fajne. Mamy super drużynę z świetną atmosferą. Większe zmiany mogłyby to zaburzyć. Mamy odpowiedni klimat do pracy i rozwoju, więc wyniki przyjdą - zakończyła młoda rozgrywająca Korony Handball.