Słuchaj nas: Kielce 107,9 FM | Busko-Zdrój 91,8 FM | Święty Krzyż 91,3 | Włoszczowa 94,4
Szukaj Facebook Twitter Youtube
Radio eM

SPORT

Czarna seria trwa

sobota, 05 grudnia 2015 16:31 / Autor: Damian Wysocki
Czarna seria trwa
Czarna seria trwa
Damian Wysocki
Damian Wysocki

Piłkarze Korony Kielce przegrali czwarty kolejny mecz w ekstraklasie. Tym razem w spotkaniu 19. kolejki podopieczni Marcina Brosza ulegli 0-1 na własnym stadionie Lechowi Poznań. Jedyną bramkę w 33. minucie strzelił Kasper Hamalainen.

Marcin Brosz przed meczem z Lechem  dokonał kilku roszad w wyjściowej jedenastce. Od początku na skrzydłach zagrali Łukasz Sierpina i Bartłomiej Pawłowski. Na środek pomocy po odcierpieniu kary za nadmiar żółtych kartek wrócił Aleksandrs Fertovs. W ataku dosyć niepodziewanie pojawił się Michał Przybyła. Przed meczem urazu nabawił się Zbigniew Małkowski, a jego miejsce między słupkami zajął Dariusz Trela. Na środku obrony wskutek klauzuli w kontrakcie nie mógł zagrać Maciej Wilusz, którego zastąpił Krzysztof Kiercz.

Spotkanie mogło idealnie rozpocząć się dla Korony. W 5. minucie po dośrodkowaniu Pawłowskiego i złym wybiciu Kadara przed szansą na gola stanął Przybyła. Napastnik z bliskiej odległości trafił jednak w słupek. Kolejne dwie akcje należały już do Lecha, ale w bramce bez zarzutu spisywał się Trela, który zatrzymał strzały Kamińskiego i Hamalainena. W 21. minucie bardzo groźnie z dystansu uderzał Fertovs, ale bardzo dobrą interwencją popisał się Burić. Kilka chwil później Bośniak ponownie uratował poznaniaków, kiedy w fenomenalnym stylu sparował na poprzeczkę strzał Sierpiny. Niewykorzystane sytuacje na Koronie zemściły się w 33. minucie. W 33. minucie Hamalainen otrzymał na 14 metrze podanie od Douglasa i  strzałem w dalszy róg bramki wyprowadził gości na prowadzenie. 

Drugą połowę lepiej rozpoczęli podopieczni Jana Urbana. W 50. minucie Douglas zagrał płasko do Pawłowskiego, który bez przyjęcia uderzył tuż obok słupka bramki Korony. Niespełna 10. minut później Korona dzięki wyśmienitym interwencjom Treli nie straciła drugiej bramki. Najpierw bramkarz sparował mocne uderzenie Jevticia, po czym bez zastanowienia rzucił się w drugi róg, gdzie leciała dobitka Douglasa. Nadal było 0-1. W 63. minucie kielczanie przeprowadzili pierwszą dobrą akcje w drugiej połowie. Z prawej strony świetną ostrą wrzutką w pole karne popisał się Gabovs, a tam Przybyle zabrakło pół metra do tego, aby ją przeciąć i skierować do bramki. Trzy minuty później po rzucie rożnym Sierpiny minimalnie obok słówka z główki strzelał Dejmek. Kilka chwil później fatalny błąd w obronie popełnił Kiercz, którego na szczęście Korony nie zdołał wykorzystać Kownacki. W kolejnych minutach zawodnicy Lecha dłużej utrzymywali się przy piłce i kontrolowali przebieg spotkania i mecz ostatenie zakończył się ich jednobramkową wygraną. 

Po tej porażce Korona wypadła z grupy mistrzowskiej. Podopiecznych Marcina Brosza w tabeli przeskoczył zespół z Poznania, do którego żółto-czerwoni tracą już dwa punkty.

Korona Kielce – Lech Poznań 0-1 (0-1)

Bramki: Hamalainen (33')

Żółte kartki: Przybyła - Douglas

Korona: Trela - Gabovs, Dejmek, Kiercz, Sylwestrzak – Sierpina (71’ Cebula), Fertovs, Jovanović, Aankour (55’ Cabrera), Pawłowski (76’ Zając) - Przybyła

Lech: Burić - Kędziora, Kadar, Kamiński, Douglas – Jevtić (74’ Linetty), Trałka, Tetteh, Gajos (85’ Formella), Pawłowski – Hamalainen (65’ Kownacki)

Nowy numer!

Zapraszamy do nas

Zgłoś news
POSŁUCHAJ
WIDEO