SPORT
Cetnarski: Nasza dyspozycja jest jedną wielką niewiadomą
 
                             
                            – Przed rozpoczęciem sezonu mieliśmy tygodniową przerwę. Teraz było to dziesięć dni, bez wychodzenia z domu. Bardzo ciężko złapać odpowiednie czucie po kilku treningach i od razu grać mecz – mówi Mateusz Cetnarski, pomocnik Korony Kielce, przed środowym pojedynkiem 1/16 finału Pucharu Polski przeciwko Arce Gdynia.
„Żółto-czerwoni” w ostatnich dniach zmagali się covidowymi problemami. Kilku członków zespołu zachorowało, a wszyscy trafili na kwarantannę. Piłkarze wrócili do grupowych treningów w poprzednią środę.
– Dopiero w poniedziałek zaczęliśmy trenować w pełnym składzie. Żyjemy w takich, a nie innych czasach. Musimy sobie z tym poradzić. To duży ból głowy dla sztabu szkoleniowego. Dla wszystkich, dla nas i kibiców, jedną wielką zagadką jest nasza dyspozycja. Przed meczem mamy jeszcze dwie jednostki. Musimy przeanalizować rywala i zrobić wszystko, aby być dobrze przygotowanymi – wyjaśnia Mateusz Cetnarski.
Korona Kielce, podobnie jak inne zespoły, które mierzyły się z koronawirusem, nie będzie mieć taryfy ulgowej. Sporo spotkań Fortuna 1. Ligi zostało odwołanych, a wszystko trzeba nadrobić. To poskutkuje graniem co trzy dni. W sobotę ekipę Macieja Bartoszka czeka ligowy pojedynek z Zagłębiem w Sosnowcu.
– Zaczyna się maraton. Teraz będziemy grać raczej środa-sobota, tylko z tygodniową przerwą przed meczem z Bełchatowem. Tak pewnie pozostanie do połowy grudnia, o ile nie wydarzy się nic do tego momentu. Musimy być czujni. Oby nie spotkała nas już taka przymusowa przerwa – tłumaczy doświadczony środkowy pomocnik.
Korona znalazła się w 1/16 finału Pucharu Polski w szczęśliwy sposób. W pierwszej rundzie na boisku okazała się słabsza od drugoligowego KKS-u 1925 Kalisz, przegrywając na wyjeździe 0:2. W zwycięskiej ekipie zagrał jednak nieuprawniony zawodnik, a klub z Wielkopolski został ukarany walkowerem. Teraz przed „żółto-czerwonymi” znacznie bardziej wymagający rywal. Arka ma jasno określony cel na ten sezon, jakim jest błyskawiczny powrót do Ekstraklasy.
– Puchar Polski to dodatkowe mecze. Kadra jest szeroka, więc każdy może pokazać się trenerowi. Arka będzie faworytem. Nie mieli długiej przerwy, byli cały czas w treningu, co przełoży się na przygotowanie. Nie my decydujemy o terminach spotkań. Musimy trzymać się razem i stawić czoła wyzwaniu – kwituje Mateusz Cetnarski.
Środowy mecz w Gdyni rozpocznie się o godz. 17.30.
 
             
            ![[Wideo] Tak Korona strzelała w Pruszkowie. Tak komentowaliśmy jej gole](/media/k2/items/cache/b7557617d7709ec43a03ccc6c209a968_L.jpg) 
             
             
             
             
             
             
            
 
						

![[Wideo] Tak Korona strzelała w Pruszkowie. Tak komentowaliśmy jej gole](/media/k2/items/cache/b7557617d7709ec43a03ccc6c209a968_XS.jpg)


 
	