SPORT
Cel Kolonia. Objazd przez Magdeburg – Industria gra o Final4!
Już dziś, w środę 1 maja, Industria Kielce zmierzy się na wyjeździe z SC Magdeburg w drugim, rewanżowym ćwierćfinale Ligi Mistrzów. Żółto-Biało-Niebiescy przyjadą do hali obrońcy trofeum ze skromną zaliczką.
Przed tygodniem kielczanie pokonali różnicą jednej bramki zwycięzcę ubiegłorocznej decyzji 27:26. W trakcie domowej potyczki stracili jednak Michała Olejniczaka, który doznał kontuzji kolana, a także Dylana Nahiego, kończącego rywalizację już w 10. minucie po czerwonej kartce.
W zbliżającym się rewanżu Francuz będzie mógł jednak wystąpić. Mistrz Europy z tego roku będzie niezwykle ważnym punktem zespołu, zwłaszcza pod nieobecność popularnego „Oleja”, zwłaszcza... w fazie defensywnej.
– Rywale mają szerszą ławkę od nas. Przede wszystkim, Bennet Wiegert ma zawodników zdrowszych, a my mamy okrojony skład. Wiemy o kontuzjowanych, którzy nie mogą nam pomóc, a ostatnio dołączył do tego grona Michał Olejniczak. W całym tym nieszczęściu doznał takiej kontuzji, która wyklucza go tylko na kilka tygodni. Będzie mógł grać natomiast Dylan Nahi i mam nadzieję, że obędzie się bez czerwonej kartki, bo wszyscy wiemy, jak kluczowym jest dla nas zawodnikiem – mówił na konferencji przedmeczowej drugi trener zespołu, Krzysztof Lijewski.
Wiele czynników przemawia przeciwko kielczanom, a za Niemcami. Poza kwestiami sportowymi, trudną przeszkodą do przeskoczenia będzie ściana magdeburskich kibiców, którzy, tak jak fani ze stolicy województwa świętokrzyskiego, są bezsprzecznym doładowaniem sił i potencjału dla SC.
Mistrzowie Polski w tej istniej jaskini lwa nie będą jednak sami. Swoje miejsca w GETEC Arena zajmie ponad 600 sympatyków Żółto-Biało-Niebieskich. Ci wczują się w klimat Final4, o które toczy się walka, organizując przemarsz ulicami Magdeburga na wzór tego, będącego już tradycją, z Kolonii.
Początek środkowej batalii o bilety do nieformalnej stolicy piłki ręcznej o godz. 20:45.