SPORT
Cebula w kadrze? „Podpisałbym się pod jego angażem dwiema rękami”
Paulo Sousa, selekcjoner reprezentacji Polski, na najbliższe mecze eliminacji mistrzostw świata powołał tylko jednego zawodnika z ekstraklasy. Eksperci piłkarscy w gronie piłkarzy, którzy powinni dostać szansę w kadrze typują m.in. Marcina Cebulę, wychowanka Korony Kielce.
Portugalski selekcjoner na najbliższe spotkania z Albanią, San Marino i Anglią powołał tylko 18-letniego Kacpra Kozłowskiego z Pogoni Szczecin. Złośliwi twierdzą, że trudno o angaż kogoś innego, skoro trener nie śledzi bacznie poczynań najwyższej klasy rozgrywkowej.
– W kadrze widziałbym Cebulę – stwierdził Robert Podoliński w programie „Moc Futbolu” na Kanale Sportowym.
26-latek latem poprzedniego roku zamienił Koronę Kielce na Raków Częstochowa. Z miejsca stał się bardzo ważnym punktem zespołu, który wywalczył wicemistrzostwo Polski oraz sięgnął po krajowy puchar. W 24 meczach ekstraklasy, w których wystąpił, zdobył sześć bramek i zanotował siedem asyst. W ostatnich tygodniach również pełni kluczową rolę w układance trenera Marka Papszuna. Raków jest o krok od wywalczenia awansu do fazy grupowej Ligi Konferencji. W pierwszym spotkaniu IV rundy eliminacji pokonał KAA Gent 1:0. Rewanż w Belgii odbędzie się w czwartek.
– Miałem przyjemność oglądać go w Kazaniu. Jest facetem, pod którego angażem w kadrze podpisałbym się dwiema rękami. Nie wiem, czy miałoby odbyć się to kosztem młodego Kozłowskiego. Cebula budzi moje pytania w kontekście przydatności do kadry. W systemie trenera Sousy może zagrać na kilku pozycjach. Świetnie odnalazł się u Marka Papszuna. Takich graczy zabrakło nam na ostatnim Euro. Byli zadaniowcy, ale zabrakło kreatorów, którzy w grze jeden na jeden mogliby zrobić przewagę. Było za mało artystów, za dużo rzemieślników – wyjaśniał trener Robert Podoliński, komentator i ekspert TVP Sport.
Podczas programu nie zabrakło nawiązania do czasów występów Marcina Cebuli w Koronie. W jej barwach zaliczył 144 spotkania w ekstraklasie. Zaliczył siedem bramek i dziewięć asyst.
– Nie miał liczb. Wszyscy o nim mówili, ale nikt nie widział – ironizował Krzysztof Stanowski z „Weszło”.
– W poprzednim klubie Cebula grał na wielu pozycjach, chyba tylko poza bramką. W Rakowie jest inaczej. Odpowiada za kreowanie gry, co jest z pożytkiem dla niego i zespołu – przekonywał Rober Podoliński.
Cały odcinek ostatniej "Mocy Futbolu" można obejrzeć poniżej.