SPORT
Błanik: Rozgrywali zawody takie, jakie chcieli
Korona Kielce nie rozegrała dobrego meczu w Płocku. Jednym z nielicznych pozytywów był powrót do gry Dawida Błanika, który wywalczył rzut karny tuż przed końcem. – Cieszę się, że w końcu dopisało mi zdrowie – powiedział skrzydłowy.
Podopieczni Leszka Ojrzyńskiego przegrali na boisku lidera PKO BP Ekstraklasy 1:2. „Żółto-czerwoni” nie wystrzegli się indywidualnych błędów. Gole dla gospodarzy zdobyli Rafał Wolski i Davo. Gospodarze mieli mecz pod kontrolą. Korona zdobyła bramkę honorową tuż przed ostatnim gwizdkiem, kiedy rzut karny wykorzystał Bartosz Śpiączka.
– Zabrakło nam konkretów w ofensywie. Wisła nie stworzyła więcej sytuacji bramkowych, ale byli bardziej zdecydowani. Byli lepsi – przyznał Dawid Błanik.
Płocczanie zdecydowanie wygrali walkę w środku pola, gdzie świetnie radził sobie tercet Furman-Rasak-Wolski.
– Ich środek funkcjonuje bardzo dobrze od początku sezonu. Wiedzieliśmy o tym. Nie zdołaliśmy temu przeszkodzić. Mieli dużo miejsce i rozgrywali zawody takie, jakie chcieli – tłumaczył Dawid Błanik.
Rozegrał on całą drugą połowę. Był to dla niego pierwszy występ po problemach zdrowotnych.
– Cieszę się, że dopisało mi zdrowie i w końcu dostałem szansę zadebiutowania w ekstraklasie, w barwach Korony. Chciałem pokazać się z dobrej strony. Jestem po kontuzji, odczuwam jeszcze braki treningowe. Potrzebuję czasu i minut na boisku, aby złapać odpowiednią formę. To kwestia dni. Wszystko będzie szło w dobrym kierunku – zakończył skrzydłowy „żółto-czerwonych”.
Korona rozegra kolejny mecz w sobotę. Jej rywalem na wyjeździe będzie Radomiak Radom.