SPORT
Bardzo dobra połowa nie wystarczyła
Koronie Handball nie udało się odnieść drugiego wyjazdowego zwycięstwa w tym sezonie w PGNiG Superlidze. Kielczanki uległy w Kobierzycach miejscowemu KPR-owi 25:34.
Podopieczne Pawła Tetelewskiego grające bez kontuzjowanej kołowej Karoliny Mochockiej bardzo dobrze zaprezentowały się w pierwszej połowie. Toczyły wyrównaną walkę z faworyzanowanymi rywalkami, które w tym sezonie odniosły już pięć zwycięstw i zajmują piąte miejsce w tabeli. W dodatku kielczanki dotychczas nie potrafiły grać z ekipą z Kobierzyc. W ubiegłym sezonie przegrały z tym zespołem aż cztery razy. Po 24. minutach był remis 11:11, ale do przerwy gospodynie wygrywały dwoma bramkami.
W drugiej połowie zawodniczki Korony Handball spisywały się słabiej. Już po kwadransie KPR potrafił wypracować aż ośmio bramkową przewagę (27:19). Kielczanki nie poddały się i dzielnie walczyły o odrobienie strat. W 52. minucie po trafieniu Katarzyny Homonickiej w kontrze przegrywały już tylko 24:28. W dodatku za chwilę miały piłkę, by zmniejszyć różnicę do trzech goli. Straciły ją jednak, a faworytki zadały decydujący cios. Zdobyły trzy gole z rzędu i rozstrzygnęły losy mecze. W efekcie trener Paweł Tetelewski w końcówce dał pograć młodym zawodniczkom. W bramce pojawiła się Anna Nazimek, a na kole Kinga Strózik.
KPR Kobierzyce - Korona Handball 34:25 (17:15)
źródło: www.koronahandball.pl