Arka wykorzystała potknięcie Widzewa. Terminarz pomoże Koronie?

W wtorek podopieczni Leszka Ojrzyńskiego wygrali w Łodzi 2:1, przedłużając swoje szanse na bezpośredni awans. Do swojego rywala, który zajmował drugie miejsce, zbliżyli się na cztery punkty.

Dzień później „żółto-czerwoni” ściskali kciuki za ŁKS, który mierzył się na wyjeździe z Arką. Niepokonani w tym roku gdynianie znowu sięgnęli po komplet punktów. Wygrali 2:0 po golach z rzutów karnych. Drużyna Ryszarda Tarasiewicza ma 57 punktów – o jeden więcej od Widzewa, i pięć od Korony.

Cztery kolejki przed końcem sytuacja w tabeli jest bardzo ciekawa. Arka i Widzew mają bardziej wymagający terminarz od Korony:

Arka: Resovia (w), Miedź Legnica (d), Podbeskidzie Bielsko-Biała (w), Sandecja Nowy Sącz (d)

Widzew: ŁKS (w), Resovia (d), Miedź Legnica (w), Podbeskidzie Bielsko-Biała (d)

Korona: Górnik Polkowice (d), Odra Opole (w), GKS Katowice (d), GKS Tychy (w)

Podopieczni Leszka Ojrzyńskiego zapowiadają walkę o bezpośredni awans do samego końca, o ile będą mieć na to jeszcze szanse.

– W Łodzi pokazaliśmy hart ducha, mocny mental. Wiele osób nas już skreśliło, ale sami tego nie zrobiliśmy. Dalej wierzymy w siebie i wzajemnie się nakręcamy. Do końca będziemy grać o zrealizowanie naszego celu – wyjaśniał Konrad Forenc, bramkarz „żółto-czerwonych”.

– Liga nabiera tempa. Może jeszcze okazać się, że będzie bezpośredni awans. Jesteśmy gotowi na wszystko. Jeśli będą baraże, to na pewno damy radę – wyjaśnia Marcel Gąsior, pomocnik kieleckiego zespołu.

Dwa najlepsze zespoły wywalczą bezpośredni awans do PKO Ekstraklasy. Drużyny z miejsc 3-6 stoczą bój w dwustopniowych barażach. W sezonie zasadniczym warto grać o jak najwyższą lokatę, która daje teoretyczny finał barażu przed własną publicznością.

Korona rozegra kolejny mecz w sobotę. Na Suzuki Arenie podejmie Górnika Polkowice (godz. 18).