Słuchaj nas: Kielce 107,9 FM | Busko-Zdrój 91,8 FM | Święty Krzyż 91,3 | Włoszczowa 94,4
Szukaj Facebook Twitter Youtube
Radio eM

KOŚCIÓŁ

Przywędrowali na czuwanie z papieżem

sobota, 30 lipca 2016 21:38 / Autor: Iwona Gajewska-Wrona
Przywędrowali na czuwanie z papieżem
fot. Dariusz Skrzyniarz
Przywędrowali na czuwanie z papieżem
fot. Dariusz Skrzyniarz
Iwona Gajewska-Wrona
Iwona Gajewska-Wrona

Wielobarwny tłum pielgrzymów z całego świata podążał przez Kraków w stronę Campusu Misericordiae, gdzie odbyło się czuwanie z papieżem Franciszkiem. Wędrówka rozpoczęła się jeszcze przed południem. Korowód młodych ludzi zdawał się nie mieć końca. Tuż przed rozpoczęciem spotkania z Ojcem Świętym w stronę Brzegów wciąż podążały tysiące osób.

Drogi prowadzące do Campusu Misericordiae przez cały sobotni dzień przepełnione były pielgrzymami z całego świata. Bywały takie momenty, kiedy ciężko było znaleźć jakiś wolny skrawek na ulicy. Wierni szli blisko siebie śpiewając i modląc się na przemian. Nie przeszkadzała im spiekota i oślepiające słońce. Radość i pragnienie kolejnego spotkania z Ojcem Świętym wzięły górę także nad zmęczeniem. – To nie jest tak, że nie jesteśmy zmęczeni. My po prostu o tym nie myślimy. Skupiamy się przede wszystkim na celu naszej wędrówki. Chcemy usłyszeć głos papieża, razem z nim się modlić i rozważać. Cały czas musimy pamiętać też o tym, że swoją postawą pokazujemy całemu światu jak wygląda wiara. Gdybyśmy szli smutni, ci którzy by nas obserwowali gdzieś w telewizji mogliby pomyśleć, że jesteśmy nieszczęśliwi. A tak nie jest. Wiara jest czymś pięknym  – powiedziała Monica z Kanady.

Pielgrzymi docierali do Campusu niemal do wieczora. Wszyscy tak samo radośni, rozśpiewani i roztańczeni. -  Jestem przeszczęśliwa, że tu jestem. Droga nie była łatwa, bo szliśmy kilka kilometrów. Był ścisk, słońce prażyło i oślepiało… ale to nie ważne. Liczy się to, że jesteśmy tu wszyscy razem – ludzie z całego świata i wspólnie modlimy się do jednego Boga – przyznaje Agata z Tarnowa.   -  Były momenty, że miałem dość. Zwłaszcza, kiedy zrobił się gigantyczny korek na drodze. Zatrzymaliśmy się  w połowie trasy i nie wiadomo było co się dzieje i jak długo to będzie trwało. W dodatku było bardzo gorąco, co również dawało się we znaki-  kilka osób zasłabło. Zadziwiające jednak było to, że niemal wszyscy, pomimo napotkanych przeszkód byli radośni, uśmiechnięci, szli śpiewając i nawet tańcząc. To było coś niesamowitego. Patrzyłem i podziwiałem. Jednocześnie ganiłem się za to, że ja tak nie potrafiłem - komentuje Konrad Żuchowicz z Krakowa. Pomimo zmęczenia i kilku chwil zawahania chłopak dotarł do celu. Już po kilku minutach na terenie Campusu Misericordiae przekonał się, że jego trud został doceniony. – Kiedy wraz z grupą znajomych dotarliśmy na miejsce, okazało się, że skończyła nam się woda i jedzenie. Byliśmy głodni i spragnieni. Przystanęliśmy na chwilę, by zastanowić się, co robić. I nagle wydarzyło się coś zadziwiającego: podeszła do nas jakaś kobieta i zapytała, czy nie chcemy trochę jedzienia, bo ona ma za dużo. Nie wiem jak to nazwać... to był cud. Bóg naprawdę nad nami czuwa - opowiada.

Ulice prowadzące na miejsce spotkania z papieżem były wyłączone z ruchu, a drogę setkom tysięcy pielgrzymów wskazywali  policjanci i służby porządkowe.

Ojciec Święty pojawił się na miejscu przed godziną 19. Przed rozpoczęciem czuwania, papież Franciszek,  wspólnie z sześcioma pielgrzymami przeszedł przez Bramę Miłosierdzia. Czuwanie rozpoczęło się od świadectw osób, które po trudnościach życiowych przyjęły i pogłębiły wiarę chrześcijańską. Po tych relacjach papież zaapelował do młodych ludzi, by aktywnie uczestniczyli w kształtowaniu świata. - To bardzo smutne, kiedy przechodzimy przez życie nie pozostawiając śladu. A gdy wybieramy wygodę, myląc szczęście z konsumpcją, wówczas cena, którą płacimy, jest bardzo i to bardzo wysoka: tracimy wolność- podkreślił Franciszek.

Wieczorne spotkanie modlitewne z papieżem zakończył  Apel Jasnogórski. Tuż po nim odbył się koncert pt. "Credo in Misericordiam Dei" ("Wierzę w Boże Miłosierdzie"). Wzięli w nim udział artyści z całego świata. Impreza składała się z  dwunastu części. Każda z nich  poprzedzona była modlitwą, prowadzoną przez młodych uczestników ŚDM. Teksty modlitw zabrzmiały w różnych językach, m.in. angielskim, francuskim, niemieckim czy włoskim.   Po zakończeniu uroczystości plac opuściło niewiele osób. Znaczna część wiernych pozostała, by przez całą noc modlić się w oczekiwaniu na jutrzejszą Mszę św., która zakończy tegoroczne Światowe Dni Młodzieży.

W ostatnim dniu swojej wizyty, papież Franciszek ogłosi  gdzie i kiedy odbędą się kolejne  ŚDM.

Zobacz fotorelację z wędrówki do Brzegów.

Więcej zdjęć: 

Część I

Część II

Nowy numer!

Zapraszamy do nas

Zgłoś news
POSŁUCHAJ
WIDEO