REGION
Wyciągnął pijanego kierowcę z auta. Obywatelska postawa świadka
Pijany kierowca zajechał mu drogę, musiał ratować się zjeżdżając do rowu. Postanowił jednak uniemożliwić dalszą jazdę nieodpowiedzialnemu kierującemu – postawa mieszkańca gminy Bodzentyn mogła zapobiec tragedii.
Do zdarzenia doszło wczoraj (2 stycznia), w Wąchocku. Policjanci otrzymali zgłoszenie o kierowcy, który najpewniej jest nietrzeźwy.
- Na miejscu zastali 39-letniego zgłaszającego, który chwilę wcześniej, poruszając się w stronę Marcinkowa, musiał ratować się zjeżdżając do rowu po tym, jak jadący z przeciwka opel wjechał na jego część jezdni – mówi Paweł Kusiak z KPP w Starachowicach.
Mężczyzna pojechał za kierowcą osobowego opla i gdy tamten się zatrzymał, wyciągnął go z auta. Badanie trzeźwości wykazało dwa promile alkoholu.
- W pojeździe było dwóch pasażerów, którzy również byli pod wpływem alkoholu. Policjanci zatrzymali kierowcy prawo jazdy. Teraz 40-latek za swoje bezmyślne zachowanie za kierownicą będzie odpowiadał przed sądem – informuje policjant.
Policjanci podkreślają, że postawa mężczyzny jest godna naśladowania. Pijany kierowca to śmiertelne zagrożenie na drodze.